Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Tragedia w domowym zaciszu. Nie żyje polska rodzina, okoliczności są niepokojące
Dawid Szczurek
Dawid Szczurek 20.02.2023 08:41

Tragedia w domowym zaciszu. Nie żyje polska rodzina, okoliczności są niepokojące

None
unsplash.com/ Michael Förtsch

W Linden w New Jersey doszło do ogromnej tragedii. W wyniku strzelaniny w jednym z domów jednorodzinnych zmarła polska rodzina. Okoliczności makabrycznego zdarzenia bada policja.

Tajemnicza śmierć rodziny w USA

Na miejsce zdarzenia jako pierwsi dotarli policjanci, którzy dostrzegli ciała dwóch dorosłych osób oraz dziewczynki. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez ABC7, następnie odnaleźli też rannego chłopca. W ciężkim stanie trafił do szpitala. Pomimo wysiłków lekarzy jego życia nie udało się uratować. 

Na ten moment nie znamy szczegółów dramatycznych wydarzeń z Linden. Mundurowi powstrzymują się od podania oficjalnych informacji o ofiarach. Możliwy scenariusz zajścia przedstawiła telewizja NBC. Mężczyzna, będący sprawcą, w pierwszej kolejności postrzelić miał członków swojej rodziny, by ostatecznie popełnić samobójstwo.

52-letni pracownik Poczty Polskiej zginął w wypadku. Teraz szukają jego rodziny

Konsul potwierdził doniesienia. Rodzina pochodziła z Polski

Konsul Generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki poinformował, że rodzina pochodziła z Polski. - W strzelaninie w Linden w New Jersey zginęła polska rodzina - rodzice i dwójka dzieci. Jesteśmy w bezpośrednim kontakcie z lokalną policją. Linden to dom dla wielu Polaków. Łączymy się w bólu z całą społecznością - czytamy na Twitterze.

Burmistrz Linden, Derek Armstead poinformował w mediach społecznościowych, że dzieci były w wieku 13 oraz 14 lat. - Nie ma słów, aby opisać tragedię. Złamane serce i żal - napisał mężczyzna.

Sąsiedzi w szoku

Sąsiedzi poinformowali media o tym, że rodzina wprowadziła się do domu w 2007 roku. Mężczyzna był elektrykiem, a kobieta pracowała jako kosmetyczka. - To normalna rodzina. Dlatego nie można w to uwierzyć - mówił 56-letni Angel Montanez, cytowany przez "New York Post".

Montanez miał bliski kontakt ze zmarłymi, ponieważ razem odwozili dzieci do szkoły. Ostatni raz w ubiegłym tygodniu. - Nigdy bym nie pomyślała, że to będzie ostatni raz - informowała żona mężczyzny.

Kobieta przywołała również ostatnią rozmowę ze zmarłą Polką. - Opowiadała o ubezpieczeniach, wydatkach, balu szkolnym dzieci. Nie wspominała o żadnych problemach - podkreślała 47-latka.

Śledztwo prowadzone przez policję ma wyjaśnić okoliczności tragicznego zdarzenia. Mundurowi uspokajają lokalne społeczeństwo tłumacząc, że aktualnie nie ma dla nich zagrożenia.

Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca.

Źródło: interia.pl