Toruń: 3-miesieczny Remek trafił do szpitala z licznymi złamaniami i oparzeniami. Rodzice usłyszeli wyrok
Toruń. Znęcanie się nad swoim dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem - to główny zarzut, który usłyszeli Maja R. oraz Bartłomiej O. w szokującej sprawie z 2021 roku. Wówczas, 3-miesięczny Remigiusz trafił do szpitala ze złamanymi nóżkami, pękniętym żebrem oraz poparzeniami. Rodzice-oprawcy najbliższe lata spędzą za kratkami.
Zapadł wyrok sądu w bulwersującej sprawie
Toruński Sąd wydał wyrok. Maja R. oraz Bartłomiej O., oskarżeni o znęcanie się nad swoim dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem najbliższe lata spędzą w więzieniu. W środę, 24 maja wymiar sprawiedliwości zadecydował, że Maja R., matka malutkiego Remigiusza, który w 2021 roku trafił do szpitala ze złamanymi nóżkami, pękniętym żebrem oraz licznymi poparzeniami, zostaje skazana na 8 lat pozbawienia wolności.
Jej partner, 30-letni Bartłomiej O., otrzymał z kolei wyrok 8,5 roku więzienia . W jego przypadku sąd zadecydował o wyższym wymiarze kary, ze względu na dziecięcą pornografię , którą posiadał mężczyzna.
Rodzice-oprawcy ponadto przez 15 lat nie będą mogli zbliżać się do swojego dziecka. Obojgu odebrano prawa rodzicielskie. Dziecko, którego stan zdrowia nie budzi najmniejszych zastrzeżeń, przebywa w rodzinie zastępczej. Wyrok jest nieprawomocny. Prokuratura będzie odwoływać się od decyzji sądu, ponieważ środowy wyrok jest niższy od wnioskowanego - 10 lat więzienia.
3-miesięczne niemowlę ze złamaniami i poparzeniami
Proces trwa od lutego 2022. Wtedy, na ławie oskarżonych po raz pierwszy zasiedli Maja R. oraz Bartłomiej O. Jak informowali wówczas śledczy, w toku śledztwa ustalono, że oprawcy malutkiego Remigiusza, w okresie od 29 października 2020 r. do 18 stycznia 2021 r. w Toruniu znęcała się fizycznie nad małoletnim synem.
Dziecko trafiło do szpitala w styczniu 2021 roku. Rodzice-oprawcy przywieźli wówczas niemowlę do przychodni, ponieważ puchła mu nóżka. Szybko okazało się, że maluszek ma złamane kości piszczelowe obu nóg, złamane żebro i oparzenia w obrębie klatki piersiowej i jamy brzusznej. Medycy, którzy zajęli się dzidziusiem, niezwłocznie poinformowali policję.
Tłumaczył, że kot skoczył na stolik
Jeszcze pod koniec 2021 roku, rzecznik prasowy toruńskiej prokuratury informował o szokujących szczegółach bulwersującej sprawy. - Bartłomiej O. w okresie od 29 października 2020 r. do 18 stycznia 2021 r. w Toruniu, znęcał się fizycznie nad małoletnim synem Remigiuszem O. osobą nieporadną ze względu na wiek ze szczególnym okrucieństwem w ten sposób, że oblał go wrzątkiem, w wyniku czego małoletni doznał poparzenia II stopnia około 25 proc. powierzchni powłok brzusznych - informował rzecznik.
- W nieustalony dokładnie sposób, działając ze znaczną siłą i w różnym okresie czasu złamał mu trzon kości piszczelowej nogi prawej oraz kość piszczelową nogi lewej i żebro VII po stronie prawej tylnej, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała - dodawał.
Wówczas opinia publiczna poznała także skandaliczne tłumaczenia ze strony ojca-sadysty. - Bartłomiej O. podał, że do oparzenia dziecka doszło w wyniku tego, że kot skoczył na stolik w czasie, gdy on nalewał wodę do termosu trzymając dziecko jedną ręką - informowała w listopadzie 2021 roku prokuratura.
Źródło: tvn24.pl/ prokuratura Toruń