1 czerwca naturalnym gościem Radia ZET był Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak, który opowiadał m.in. o kwestiach związanych ze szkolnictwem oraz wychowaniem najmłodszych. Rozmowa toczyła się w najlepsze, dopóki nie padło pytanie zadane przez słuchacza, dotyczące przeszłości Pawlaka, a ta ma być wyjątkowo kontrowersyjna. Zbity z tropu gość rozgłośni początkowo nie krył wielkiego zdziwienia i konsternacji. Po chwili jednak wytłumaczył, jak doszło do tego, że… podpalił własnego brata.
Rzecznik Praw Dziecka odniósł się do wymierzonej w niego krytyki odnośnie do tragedii Kamilka z Częstochowy. Mikołaj Pawlak odpowiedziałm.in. na zarzuty Jurka Owsiaka. Stwierdził, że nic o sprawie nie wiedział, a teraz “może tylko rozłożyć ręce”.
Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak zapytany o bezpieczeństwo dzieci powiedział, że jeśli w szkole jest schron, to powinien być odświeżony, a dzieci powinny wiedzieć, gdzie on jest. Jak ocenił, uczniowie powinni dowiadywać się na lekcjach, "czym jest broń", bo "malowanie kolorowych flag na chodniku nie przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa". W niedzielę w Programie Pierwszym Polskiego Radia Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak został zapytany m.in. o poczucie bezpieczeństwa dzieci w kontekście wojny w Ukrainie.