Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Mza

Mza

Autobus MZA
22.02.2022 15:10 Warszawa. MZA dopłaca do autobusów ekologicznych. "Wynika to z bardzo dużych wzrostów cen gazu i prądu"

Podwyżki cen gazu i prądu uderzyło mocno w Miejskie Zakłady Autobusowe. Z informacji, do których udało się dotrzeć naszej redakcji wynika, że spółka dopłaca do pojazdów elektrycznych oraz gazowych - w przypadku tych ostatnich, dwukrotnie więcej niż w przypadku pojazdów spalinowych.Stawka, którą Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie płaci Miejskim Zakładom Autobusowym za "wozokilometr" to na ten moment 9,20 zł. I jest to opłacalne w przypadku pojazdów napędzanych silnikiem diesla. Koszt autobusu elektrycznego za wozokilometr to ok. 12 złotych, a autobusu CNG to ok. 18 złotych - czyli dwukrotnie więcej niż ZTM zwraca spółce MZA za użytkowanie autobusów.- Wyższe aktualnie koszty eksploatacji autobusów elektrycznych i gazowych wynikają z bardzo dużych wzrostów cen gazu i prądu. Aktualnie koszty te są pokrywane z własnych środków Spółki, ale w przypadku dalszych wzrostów będziemy chcieli renegocjować ceny wozokilometra - tłumaczy w rozmowie z Goniec.pl Adam Stawicki, rzecznik prasowy Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie.Jak dodaje, aktualna stawka wozokilometra jest niezależna od rodzaju pojazdów. Według informacji z marca ubiegłego roku, w Warszawie jest użytkowanych 160 autobusów elektrycznych, 145 na gaz i około 1100 na olej napędowy.

strefy-okladka
01.02.2022 12:07 Warszawa. Ważna decyzja w związku z koronawirusem. Wraca podział na strefy, ZTM potwierdził zmiany

Od 3 lutego, po prawie 7 miesiącach przerwy, wracają strefy buforowe w warszawskiej komunikacji miejskiej - ograniczające dostęp pasażerów do kierowców oraz motorniczych. Pomimo rosnącej liczby zachorowań, będą jednak mniejsze niż poprzednio. Kierowcy twierdzą, że "to nic nie zmieni".Kierowcy alarmowali o wprowadzenie stref już w listopadzie ub. roku - jednak wtedy spotykali się z odmową Zarządu Transportu Miejskiego. Kolejne pisma do dyrektor ZTM Katarzyny Strzegowskiej były wysyłane w styczniu. W poniedziałek nasza redakcja przesłała zapytanie w tej sprawie do MZA, ZTM oraz urzędu miasta. Wieczorem pojawiła się nieoficjalna informacja, że strefy buforowe wracają. We wtorek, w rozmowie z naszą redakcją potwierdził to rzecznik MZA - Adam Stawicki.- Strefy buforowe zostaną wprowadzone od 3 lutego. Będą podobne do tych co były wcześniej, choć będą mniejsze. Pasażerom zostaną udostępnione pierwsze rzędy siedzeń. Poprzednio strefa zaczynała się za pierwszym rzędem foteli - powiedział w rozmowie z Goniec.pl Adam Stawicki, rzecznik prasowy Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie.Powodem powrotu do stref buforowanych jest rosnąca liczba zachorowań na COVID-19, a także braki kadrowe w warszawskiej komunikacji miejskiej. Strefy wydzielone w komunikacji miejskiej funkcjonowały od 13 marca 2020 roku do 7 czerwca 2021 roku. Obejmowały pierwsze drzwi oraz pierwszy rząd siedzeń. Od najbliższego czwartku wracają ale będą mniejsze.- Od czwartku 3 lutego w autobusach i tramwajach kabina prowadzącego będzie oddzielona od pozostałej części pojazdu. Kierowcy i motorniczowie nie będą otwierali przednich drzwi. Epidemia koronawirusa i duża liczba zachorowań spowodowały, że dla bezpieczeństwa prowadzących przywracamy wydzielone strefy w pojazdach Warszawskiego Transportu Publicznego - przekazał w rozmowie z Goniec.pl Tomasz Kunert, rzecznik ZTM.Jak dodaje, taśma z informacją o strefie wyłączonej z użytkowania oddzieli od reszty pojazdu przednią część przy wejściu do kabiny prowadzącego. Pasażerowie będą mogli korzystać ze wszystkich siedzeń, nieczynne będą natomiast przednie drzwi - motorniczowie i kierowcy nie będą ich otwierali. Plakat z taką informacją znajdzie się na drzwiach, zaklejone zostaną przyciski do otwierania pierwszych drzwi.

Elektryczny autobus
30.01.2022 16:04 Warszawa. Czy bilety w stolicy zdrożeją? Wszystko przez autobusy elektryczne

Czy warszawiaków czeka podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej? Wszystko na to wskazuje. Winne mają być autobusy elektryczne, które jak się okazuje - są droższe w użytkowaniu od pojazdów spalinowych.Jak informuje TVP, sekretarz miasta stołecznego Włodzimierz Karpiński, w odpowiedzi na interpelacje radnego Wiktora Klimiuka (PiS), przyznał, że zakup i użytkowanie autobusów elektrycznych jest droższe niż autobusów z silnikiem spalinowym.- Być może z tego powodu będziemy więcej płacić za bilety – komentuje w rozmowie z PAP radny PiS cytowany przez TVP Info. Z odpowiedzi sekretarza miasta możemy się dowiedzieć, że „Szacunkowy koszt, w przeliczeniu na 1 wozokilometr (za okres 1.11.2020 r. – 31.10.2021 r.), z uwzględnieniem między innymi kosztów: zakupu, amortyzacji, paliwa, napraw i obsługi oraz kosztów stałych spółki wynosi: dla pojazdów zasilanych olejem napędowym – 9,2 zł, dla pojazdów elektrycznych - 11,86 zł. - Jak widać pod względem ekonomicznym nie opłaca się przejście na tabor elektryczny. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i ludzie z jego otoczenia wspominali, że możliwe będą podwyżki cen biletów. Więc być może z tego powodu, że dokładamy do transportu elektrycznego, będziemy musieli płacić więcej za bilety – powiedział cytowany przez TVP w rozmowie z PAP Wiktor Klimiuk. Radny Prawa i Sprawiedliwości przekazał także swoje wątpliwości, co do tego, czy efekt ekologiczny zakupu i użytkowania taboru elektrycznego wypada na plus w porównaniu z tradycyjnym. – Co do tego są wątpliwości. Czy na przykład składowanie zużytych baterii nie będzie miało poważniejszych negatywnych skutków ekologicznych, a co za tym idzie ekonomicznych w porównaniu z tradycyjną komunikacją – podkreślił.

ZTM DZIEWCZYNKA
07.12.2021 17:38 Kierowca autobusu miejskiego stanął w obronie 12-latki

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę, 4 grudnia w autobusie miejskim linii 192 w Warszawie. Do samotnie podróżującej 12-letniej dziewczynki przysiadł się napastliwy mężczyzna. Dziewczynka była przerażona jego zachowaniem. Gdyby nie szybka reakcja kierowcy autobusu, mogłoby to się bardzo źle skończyć. Mama poszkodowanej 12-latki postanowiła całą sprawę opisać w mediach społecznościowych.Pani Ewa, mama 12-latki po zaistniałej sytuacji napisała wiadomość na jednej z lokalnych grup społecznościowych z podziękowaniami dla kierowcy, który wstawił się za jej córką i ochronił ją przed natarczywym mężczyzną. - Dziękuję kierowcy porannego autobusu linii 192 w kierunku Os. Kabaty, który obronił dziś moją 12 letnią córkę przed napastliwym mężczyzną, który się do niej przysiadł (mimo pustych miejsc w pojeździe) i ją straszył. Dziecko było przerażone, ale kierowca na przystanku wysiadł z kabiny i stanął w jej obronie - napisała na Facebooku Pani Ewa.Do zdarzenia odniósł się także bohaterski kierowca, czyli pan Marek Zwoliński - Sam mam córkę w takim wieku, więc to naturalne, że interweniowałem – wyjaśnia.Jak dodaje mama 12-latki, później sytuacja się powtórzyła ale tym razem z dorosłą pasażerką. W tym wypadku kierowca znowu interweniował.- Potem rozmawiał z moją córką, uspokajał i doradzał, gdzie siadać, by czuć się bezpiecznie i być widzianą przez kierowców w pojeździe - opowiada Pani Ewa.Jak informuje Zarząd Transportu Miejskiego, pracownicy komunikacji miejskiej mają odpowiednie procedury jak postępować w takich sytuacjach. Są przeszkoleni i wiedzą jak się zachować.- W przypadku zauważenia zdarzenia nadzwyczajnego kierowca lub motorniczy ma obowiązek poinformować o tym przez radio swojego dyspozytora, a następnie wykonywać jego polecenia. A jeśli sytuacja tego wymaga ma obowiązek w pierwszej kolejności wezwać służby ratunkowe jak Policja, Straż Miejska, Pogotowie Ratunkowe itp. Warto pamiętać, że każdy pojazd jest pozycjonowany przez GPS oraz wyposażony w kamery monitoringu - wyjaśnia Tomasz Kunert, rzecznik ZTM.