Irek Bieleninik, znany dziennikarz radiowy i telewizyjny, cudem uszedł z życiem. Wypadek, w którym brał udział, mógł mieć tragiczny skutek.
Irek Bieleninik w swoim czasie był niewątpliwie jedną z najpopularniejszych "twarzy telewizyjnych" w Polsce i niemal wyskakiwał z lodówki przy każdym jej otwarciu. Dziennikarz prowadził show "Siłacze" i "Szkoła Auto", był gospodarzem teleturniejów "Tele Gra", "Fabryka Gry" i "No to gramy!" oraz... reklamował środki do prania i mycia naczyń. Czemu nagle zniknął z show-biznesu?
Ireneusz Bieleninik należał niegdyś do grona najpopularniejszych polskich dziennikarzy. W pewnym momencie usunął się jednak w cień. Jak obecnie wygląda jego życie?Ireneusz Bieleninik przez wiele lat był jednym z najpopularniejszych konferansjerów i prezenterów telewizyjnych. Swoją karierę w mediach rozpoczął w rozgłośni radiowej w Częstochowie na początku lat 90. Ma na swoim koncie również współpracę z Radiem ZET oraz RMF FM, która otworzyła mu drzwi do dalszej kariery. Wkrótce zaczął również występować przed kamerą i związał się z Telewizją Polską, a jakiś czas później przeniósł się do stacji TVN. Współpraca z TVN-em okazała się przełomowym krokiem w karierze dziennikarza. Przez ponad dekadę prowadził cieszący się dużą popularnością program "Siłacze", z którego z pewnością pamięta go wielu widzów. Następnie został zaangażowany do gier interaktywnych, które były emitowane w latach 2002-2004. W kolejnych latach związał się z TVN Turbo, gdzie wspólnie z Dorotą Gardias prowadził program "Projekt plaża". Co dziś robi Ireneusz Bieleninik?Z czasem dziennikarz zaczął powoli wycofywać się z życia publicznego i coraz rzadziej mogliśmy oglądać go na ekranach. W 2021 roku dziennikarz pojawił się w programie "Dzień dobry TVN" gdzie opowiedział, czym się obecnie zajmuje. Ireneusz Bieleninik nadal związany jest z telewizją, jednak na dużo mniejszą skalę niż jeszcze kilka lat temu. Mieszka i pracuje w Częstochowie, ciesząc się życiem z dala od warszawskiego zgiełku. - Ten pęd w Warszawie był po prostu straszny. Było bardzo ciężko, zwłaszcza na początku. [...] Brakuje mi tej konferansjerki, którą się zajmowałem. Ci, z którymi współpracuję, mówią, że należę do absolutnej czołówki – muszę to nieskromnie powiedzieć, znając swoją wartość - przyznał Ireneusz Bieleninik w "Dzień dobry TVN". Pamiętacie jeszcze Ireneusza Bieleninika?Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl Artykuły polecane przez Goniec.pl:Miał być ślub, nagle wszystko się zmieniło. Ewa Kasprzyk przekazała wieści dot. swojego życiaAnna Wendzikowska zasiała wiatr i zbiera burzę. TVN skomentował jej doniesienia o mobbingu w stacjiJerzy Urban nie żyje. Polityk i publicysta miał 89 lat
