Minister Zdrowia Izabela Leszczyna jeszcze kilka miesięcy temu zapowiadała całkowity zakaz sprzedaży papierosów jednorazowych. Jak pokazał czas, działania w tym temacie znacznie ucichły, a rząd wycofał się z tego pomysłu. "Rzeczpospolita" sprawdza, czy wpływ na taką decyzję mogła mieć opinia w sprawie prawnika, obsługującego lidera branży "jednorazówek" w Polsce.
Ministerstwo Finansów planuje skokową podwyżkę akcyzy na wyroby tytoniowe. Zamiast o planowane 10%, już w przyszłym roku akcyza wzrośnie: o 25% na papierosy, o 38% na tytoń do palenia i 50% na wkłady do podgrzewaczy tytoniu (tzw. nowatorskie wyroby tytoniowe). Rzeczniczka MŚP mówi wprost: te stawki to nieporozumienie.
Już niedługo palacze będą musieli głębiej sięgnąć do kieszeni. dodatkowe podniesienie akcyzy na wyroby tytoniowe, wyroby nowatorskie i płyn do papierosów elektronicznych planowane jest od 1 marca 2025 r. Według wyliczeń podatek ma wzrosnąć od 25 do 75 proc. w zależności od produktu.
Zakazu sprzedaży e-papierosów jednorazowych oczekuje ponad połowa (58%) Polaków, wynika z sondażu opublikowanego przez Portal Spożywczy. W rządzie panuje jednak rozłam w kwestii decyzji. Ministra Zdrowia Izabela Leszczyna zwleka z wprowadzeniem zakazu sprzedaży „jednorazówek”, choć Premier Tusk dał jej na to zielone światło już w lutym. Resort zamiast twardego zakazu sięga po półśrodki i łata dziurę w prawie. Temu ma służyć wprowadzenie wymogu ukończenia 18. lat dla kupujących beznikotynowe jednorazówki. Takie ograniczenie od dawna funkcjonuje dla e-papierosów z nikotyną. I nie działa. Ministerstwo Zdrowia, zaniepokojone rosnącym spożyciem smakowych „jednorazówek” zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży, już od lutego zapowiadało twardy zakaz ich sprzedaży. Miał pojawić się jeszcze przed wakacjami. Od tego czasu minęło już ponad 100 dni, choć resort mówił, że nowa regulacja zostanie przygotowania „w trybie pilnym”.
Polska szkoła, 2024 rok. Prawie co piąte dziecko ma w plecaku coś, co przypomina kolorowy flamaster, ale nim nie jest. To „elektryk”, czyli jednorazowy, smakowy e-papieros. Jego słodki smak wciąga dzieci w nałóg – i zatruwa ich płuca. W Polsce miesięcznie sprzedaje się ich ok. 8 mln sztuk „jednorazówek”. Niektóre nie zawierają nikotyny, więc z automatów mogą kupić je nawet dzieci. Wszystkie takie „elektryki” przypływają do nas z Chin, gdzie są... zakazane!