Minister Zdrowia Izabela Leszczyna jeszcze kilka miesięcy temu zapowiadała całkowity zakaz sprzedaży papierosów jednorazowych. Jak pokazał czas, działania w tym temacie znacznie ucichły, a rząd wycofał się z tego pomysłu. "Rzeczpospolita" sprawdza, czy wpływ na taką decyzję mogła mieć opinia w sprawie prawnika, obsługującego lidera branży "jednorazówek" w Polsce.
Zakazu sprzedaży e-papierosów jednorazowych oczekuje ponad połowa (58%) Polaków, wynika z sondażu opublikowanego przez Portal Spożywczy. W rządzie panuje jednak rozłam w kwestii decyzji. Ministra Zdrowia Izabela Leszczyna zwleka z wprowadzeniem zakazu sprzedaży „jednorazówek”, choć Premier Tusk dał jej na to zielone światło już w lutym. Resort zamiast twardego zakazu sięga po półśrodki i łata dziurę w prawie. Temu ma służyć wprowadzenie wymogu ukończenia 18. lat dla kupujących beznikotynowe jednorazówki. Takie ograniczenie od dawna funkcjonuje dla e-papierosów z nikotyną. I nie działa. Ministerstwo Zdrowia, zaniepokojone rosnącym spożyciem smakowych „jednorazówek” zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży, już od lutego zapowiadało twardy zakaz ich sprzedaży. Miał pojawić się jeszcze przed wakacjami. Od tego czasu minęło już ponad 100 dni, choć resort mówił, że nowa regulacja zostanie przygotowania „w trybie pilnym”.