Polska, choć jest unijnym liderem w produkcji karpia, przed świętami mierzy się z ogromnym napływem ryb z Czech. Jak wynika z danych KOWR, GUS oraz informuje "Fakt", do naszego kraju trafiają setki ton zagranicznego towaru, który wizualnie jest niemal nie do odróżnienia od rodzimego produktu. Istnieje jednak jeden kluczowy szczegół, który pozwala mieć pewność, co trafia na nasz wigilijny stół – to certyfikat pochodzenia, o który każdy konsument ma prawo zapytać sprzedawcę.Czeska ryba zalewa polskie stoiskaCertyfikat jako jedyna gwarancja jakościTrudny sezon i kaprysy pogodyCeny stabilne mimo rynkowych zawirowań
Przed nami ostatnia doba przedświątecznych zakupów. Kto jeszcze nie zaopatrzył się w karpia, może to zrobić w jednym ze sklepów sieci Lidl. Cena powinna zadowolić osoby zniesmaczone "paragonami grozy".
Dla wielu Polaków Wigilia bez karpia nie ma racji bytu. Choć to wymagająca, naszpikowana cienkimi ościami ryba, wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością i ma grono wiernych zwolenników-tradycjonalistów. Specjalnie dla czytelników Gońca postanowiliśmy sprawdzić więc, jak plasują się ceny karpi w popularnych sieciach handlowych. Mimo iż tanio nie jest, korzystając z przygotowanych dla nas promocji, da się złowić rybę, nie rujnując przy okazji domowego budżetu.