Ta moneta z czasów PRL jest warta fortunę. Lepiej sprawdzić szuflady
Choć czasy PRL już dawno minęły, to po dziś dzień wielu Polaków wspomina je z prawdziwą nostalgią. Niektórzy wciąż są w posiadaniu kultowych przedmiotów z tamtego okresu. Nie wszyscy wiedzą, ale monety z czasów Edwarda Gierka dziś mogą być warte prawdziwą fortunę. Warto dokładnie sprawdzić kieszenie i szuflady, bo być może cenna zdobycz kurzy się w zapomnieniu.
Czasy PRL były dla wielu wyjątkowe
Niemal w każdym domu znajdziemy jeszcze pamiątki z czasów PRL . Mimo iż kultowe lata epoki Edwarda Gierka są już dawno za nami, to przedmioty z tamtego okresu robią furorę do dziś. Być może nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale niektóre z nich obecnie warte są naprawdę gigantycznych pieniędzy .
Prawdziwą gratką dla kolekcjonerów są monety. Ich wycena zależy od wielu czynników. Głównym jest oczywiście stan zachowania, ale również konkretny nominał, czy jakość wybicia. Im lepszy stan danej monety, tym większa jej wartość rynkowa.
Monety z czasów PRL mogą być warte krocie
Obecnie za monety z czasów PRL możemy otrzymać nawet do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wszystko zależy od rocznika, rynkowej dostępność nominału oraz stanu ogólnego. Dodatkowo prawdziwym białym krukiem, którego z namiętnością poszukują kolekcjonerzy, są monety z wadą fabryczną. Ich wartość dzięki temu może znacznie wzrosnąć. Wszystko przez ich unikatowość.
ZOBACZ: QUIZ. Tak w PRL mówili wszyscy. Sprawdź, czy znasz kultowe słowa
Wiele aukcji dysponuje własnym katalogiem monet, podając sugerowane ceny za konkretne nominały. Posiadacz "perełki" z czasów PRL może zatem spokojnie rozglądać się za najlepszą możliwą ofertą.
Za tę monetę z czasów PRL kolekcjoner zapłacił fortunę
Jedną z najbardziej pożądanych przez kolekcjonerów monet z czasów PRL jest ta o nominale 10 groszy. Niedawno na jednej z aukcji padła absolutnie rekordowa kwota, którą zapłacono za tę perełkę. Kolekcjoner zdecydował się sięgnąć głęboko do portfela i za 10-groszówkę zapłacił aż 33 tys. zł. Warto zaznaczyć, że taka cena, za tę konkretną monetę wynika z jednej istotnej kwestii. Na tej wyjątkowej 10-groszówce z okresu PRL nie wybito znaku mennicy.
Jak informował przedstawiciel Domu Aukcyjnego Marciniak, moneta o nominale 10 groszy bez wybitego znaku mennicy jest najrzadszą z czasów PRL.