Śmierć 11-letniej Danusi. Ekspert o możliwym motywie 12-latki z Jeleniej Góry
W rozmowie z Onetem ekspert ds. bezpieczeństwa postanowił opowiedzieć o możliwym motywie kierującym 12-latką z Jeleniej Góry. Śmierć 11-letniej Danusi zszokowała całą Polskę i prowokuje pytania, co mogło kierować nastolatką, która posunęła się do tak drastycznego czynu.
- Tragiczna śmierć 11-letniej Danusi zszokowała Polskę
- Ekspert w rozmowie z Onetem wyjaśnia możliwe motywy zbrodni
- Andrzej Mroczek wyjaśnia, jakie są procedury w podobnych przypadkach
Polska w szoku po wydarzeniach w Jeleniej Górze. 11-letnia Danusia nie żyje
Tragiczne wydarzenia, które rozegrały się w poniedziałek 15 grudnia w Jeleniej Górze, wstrząsnęły nie tylko lokalną społecznością, ale i całą Polską. Przy ulicy Wyspiańskiego, w bliskim sąsiedztwie Szkoły Podstawowej nr 10, odnaleziono ciało 11-letniej dziewczynki. Jak się okazało, sprawczynią ataku była jej rówieśniczka z tej samej placówki. Choć obie uczęszczały do jednej szkoły, ich relacja pozostawała powierzchowna.
Okoliczności zbrodni są przedmiotem intensywnego śledztwa. Policja zabezpieczyła narzędzie zbrodni - nóż. Najbardziej uderzający w tej sprawie jest jednak brak jasnego powodu agresji.
- One nie były koleżankami, znały się z widzenia. Motywy działania sprawczyni nie są znane - przyznała prok. Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Chociaż sprawa jest wciąż na wczesnym etapie, dziennikarz Onetu, Mateusz Baczyński, postanowił zapytać eksperta ds. bezpieczeństwa, jakie mogły być powody tego tragicznego w skutkach zdarzenia.
Ekspert o motywach zbrodni w Jeleniej Górze
O szokującej zbrodni w Jeleniej Górze rozmawiali w Onecie Mateusz Baczyński oraz Andrzej Mroczek - ekspert ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu Civitas i były oficer operacyjny Komendy Stołecznej Policji. W programie „Kulisy spraw” analizowali tragedię 11-latki, o której zabójstwo podejrzewana jest jej 12-letnia koleżanka. Choć śledztwo trwa, motywy działania dziewczynki wciąż pozostają niejasne. Ekspert wskazał jednak, jakie mogły być przyczyny takiego zachowania, powiedział także o procedurach w podobnych sytuacjach.
Andrzej Mroczek wskazuje, że przyczyny tak drastycznego zachowania u dziecka mogą wydawać się niezrozumiałe dla dorosłego obserwatora. Ekspert sugeruje, że mechanizm zapalny mógł być niezwykle trywialny, wynikający z dynamiki relacji rówieśniczych lub chęci zaimponowania grupie. Jak zaznacza specjalista:
- Wbrew pozorom ten motyw mógł być prozaiczny z punktu widzenia dorosłej osoby. Mogło chodzić o to, żeby pokazać komuś, na co mnie stać, czyli na zasadzie wyzwania.
W grę mogły wchodzić także silne emocje związane z zazdrością lub poczuciem zniewagi, gdzie nawet nawet mogło chodzić o wypowiedzenie niewłaściwych słów pod adresem 12-latki.
- Mogły być jakieś czynniki spowodowane zazdrością, czy niewłaściwym wypowiedzeniem jakichś słów pod adresem sprawczyni lub jej rodziny. Takie drobne elementy mogły spowodować, że to dziecko posunęło się do takiej, a nie innej reakcji - powiedział Andrzej Mroczek w Onecie.
Jednocześnie Mroczek studzi emocje dotyczące planowania zbrodni z zimną krwią, dystansując się od teorii o precyzyjnie przygotowanym morderstwie. Choć dziewczynki przemieściły się w ustronne miejsce, co wyklucza typowy afekt w miejscu publicznym, Mroczek podkreśla:
- Wątpię jednak, żeby to zabójstwo było planowane, na zasadzie wcześniejszego wybrania czasu i miejsca jego dokonania.
Kluczowe dla zrozumienia tragedii będzie więc zbadanie wpływów środowiskowych i impulsów, które mogły narastać w relacjach szkolnych, prowadząc do eskalacji przemocy w ustronnym miejscu.
Procedury w trakcie badania sprawy. Ekspert wyjaśnia sytuację po tragedii w Jeleniej Górze
W kwestii działań organów ścigania Andrzej Mroczek wyjaśnia, że o ile początkowe czynności na miejscu zbrodni są standardowe dla każdego zabójstwa, o tyle moment ustalenia nieletniego sprawcy całkowicie zmienia tryb postępowania. Kluczową rolę przejmują wyspecjalizowane jednostki policji oraz sąd rodzinny, który sprawuje pełną kontrolę nad procesem w przypadku osób poniżej 13. roku życia.
Ekspert zaznacza, że zamiast klasycznego przesłuchania stosuje się formę mniej stresującą:
- Sąd wyraża zgodę na przykład na wysłuchanie (a nie przesłuchanie). Jest to po prostu taka swobodna rozmowa [...] tak aby poznać okoliczności tego zdarzenia.
W tym procesie policja traci uprawnienia decyzyjne na rzecz sędziego, który na podstawie opinii biegłych decyduje o środkach zapobiegawczych, takich jak ośrodek wychowawczy czy obserwacja psychiatryczna. Mroczek kładzie szczególny nacisk na to, że „istotne będą badania psychologiczno-psychiatryczne”, mające na celu ustalenie aktualnego stanu psychofizycznego dziecka.
Procedury te obejmują również rówieśników-świadków, którym należy zapewnić maksymalne poczucie bezpieczeństwa, pamiętając, że dzieci mają tendencję do nadbudowywania faktów. Całość śledztwa jest ogromnym obciążeniem dla personelu
- To są bardzo ciężkie sprawy i odciskają duże piętno na psychice każdego, kto przy nich pracuje - bo mam tu na myśli nie tylko policjantów, ale też prokuratorów, czy biegłych, którzy wykonują sekcję zwłok - powiedział w Onecie Andrzej Mroczek.