Sklep w Sanoku pokazał, co zrobiła jedna z klientek. "Tytuł matki roku"
W sanockim sklepie doszło do bardzo kuriozalnej sytuacji. Pewna kobieta nie zapłaciła za zakupy, a jej współtowarzysz na oczach dzieci zastosował przemoc wobec obsługi. Market postanowił opublikować wizerunek klientów w swoich mediach społecznościowych.
Niecodzienna sytuacja w sanockim sklepie
Cała sytuacja miała miejsce w Sanoku, w sklepie Bricomarché, gdzie na co dzień można kupić między innymi rośliny, czy narzędzia. Market opisał całą sprawę na swoim Facebooku.
- Nie pozdrawiamy Pani, która dziś o 15:04 nie zapłaciła za zakupy w naszym sklepie, a jej partner użył siły wobec naszych pracowników. Mamy nadzieję, że kolejnym razem trafi na kogoś swojej postury. Brawo! - czytamy w poście.
"Tytuł matki roku"
Całą sytuację obserwowały również dzieci, o czym sklep również nie omieszkał wspomnieć. - Godne podziwu wykorzystanie małych dzieci do kradzieży - absolutny tytuł matki roku. Dzieciaczkom współczujemy takiej matki a sprawa, razem z nagraniami trafią na policję - skomentował Bricomarche Sanok w mediach społecznościowych.
- Tak czy siak nie można zostawiać takich osób bez winy i pozwalać by robiły co chcą, bo jutro ukradną komuś auto, a za 15 lat to samo będą robić te dzieci, bo według nich to będzie dozwolone. Dlatego będziemy publikować i robić miejscową reklamę takim jednostkom a jeśli ktoś zna tę "panią" z imienia i nazwiska to prosimy o kontakt (są już pewne przesłanki, ale im więcej osób potwierdzi te same dane tym łatwiej policji). Dziękujemy za odzew - dodano.
Klientka sama się zgłosiła
Jak się okazało, kobieta rozpoznała się na udostępnionych zdjęciach i sama zadzwoniła do punktu obsługi klienta… z groźbą. - Rozpoznała się i dzwoniła na numer punktu obsługi klienta, by zagrozić, że publikację wizerunku zgłosi swojemu adwokatowi i kuratorowi. Gratulujemy posiadania numerów do takich osób. Poza tym jeśli Pani chce, to chętnie w sądzie się zgłosimy i nie trzeba będzie nas specjalnie do tego namawiać - relacjonuje sanocki sklep.
“Odpowiednie instytucje powinny się zająć kwestią wychowania tych dzieci, bo na chwilę obecną rosną na złodziei” - komentują całą sprawę internauci pod zamieszczonym postem.