SE: Koszty pogrzebu w 2022 roku dramatycznie wzrosną. Zapłacimy nawet 1500 zł więcej
Przedsiębiorcy funeralni biją na alarm. W tym roku za najtańszą organizację pogrzebu możemy zapłacić nawet 1500 zł więcej. Dramatycznych podwyżek możemy spodziewać się wszędzie - od firm pogrzebowych po kościoły i zarządy cmentarzy. Jednocześnie wciąż umiera wielu Polaków, głównie z powodu szalejącej pandemii.
Wydawało się, że rok 2020 będzie najgorszy pod względem zgonów od czasów końca II wojny światowej. Niestety, 2021 okazał się jeszcze bardziej tragiczny i liczba zgonów przekroczyła aż 0,5 mln. Tylko z powodu COVID-19 zmarło ok. 69 tys. osób.
Jednocześnie, do problemu pandemii i związanych z nią zgonów oraz śmierci Polaków, którzy nie doczekali odpowiedniej diagnostyki, doszedł problem zawrotnej inflacji. Przez to drożeją same usługi pogrzebowe, na które od dawna nie wystarczają już fundusze z zasiłku pogrzebowego.
Koszty pogrzebów rosną
Kwoty, jakie muszą mieć w zanadrzu wszyscy chcący godnie pochować swoich bliskich szybują. Najdrożej jest w wielkich miastach, ale ceny rosną wszędzie i są podnoszone zarówno przez przedsiębiorców funeralnych, jak i przez zarządy cmentarzy.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
- Przykładowo na cmentarzu Północnym sama opłata kancelaryjna za pochowanie, jeśli rodzina ma już swój wymurowany grób, wynosi 2190 zł. Te ceny dyktuje zarząd cmentarza. Przypuszczam, że tak odreagowują podwyżki podatków, cen wywozu śmieci, kwiatów, czy utrzymanie terenu - mówi "Super Expressowi" Sławomir Wrocławski z zakładu "Elizjum" na stołecznej Białołęce.
Oprócz tego wzrastają opłaty pobierane przez murarzy, księży i same firmy pogrzebowe. - Za murarza zapłacimy średnio od 1200 do 1400 zł. Msza pogrzebowa to w tej chwili koszt między 800 a 1000 zł. W mniejszych podwarszawskich parafiach potrafią krzyknąć nawet i 1500 zł - dodaje pracownik domu pogrzebowego.
Branża funeralna pod ścianą
Na problem horrendalnych cen zwraca uwagę prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej, Robert Czyżak, który tłumaczy, skąd podwyżka cen w branży funeralnej. To przede wszystkim wynik galopujących cen paliwa gazowego i prądu. Do tego dochodzą wzrastające koszty utrzymania pracownika, który także chce być lepiej wynagradzany ze względu na inflację.
ZOBACZ: Krzysztof Bosak NA BAZARZE! Na mrozie OGNIŚCIE krytykuje rząd
Przedsiębiorcy już szacują, że ceny usług pogrzebowych wzrosną w tym roku o 20 proc. Do góry poszły m.in. koszty zakupu drewna, przez co za najtańszą sosnową trumnę zapłacić trzeba średnio 1200 złotych. Za dębową - 1500 złotych.
- Ceny trumien poszły o około 300-400 zł do góry względem ubiegłego roku. Jak podliczymy wszystkie podwyżki związane z organizacją całego pochówku, to wyjdzie nam jakieś 1000-1500 zł więcej. A przecież zasiłek pogrzebowy nie wzrósł - podsumowuje Sławomir Wrocławski. Skąd te wyliczenia? Trzeba brać pod uwagę nie tylko koszty trumny, ale i przechowywania ciała w chłodni, które teraz trwa o wiele dłużej ze względu na pandemię i długie terminy oczekiwania na pochówek, tabliczek na trumnę i urnę, kosmetyki, klepsydry, krzyża do oznaczenia grobu, transportu do kaplicy i na cmentarz oraz obsługi pogrzebu. Granitowy nagrobek to z kolei koszt od 4 do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Na początku grudnia 2021 roku do Sejmu trafił projekt ustawy zaproponowanej przez Lewicę, dotyczący zwiększenia kwoty zasiłku pogrzebowego do 7 tysięcy złotych. Wciąż czeka on jednak na procedowanie.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: SE, businessinsider.com.pl