Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Finanse > Rząd opublikował projekt centralnego rejestru emerytalnych oszczędności. Będą sprawdzać, ile odłożyłeś na prywatnym koncie?
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 15.06.2022 15:29

Rząd opublikował projekt centralnego rejestru emerytalnych oszczędności. Będą sprawdzać, ile odłożyłeś na prywatnym koncie?

Rząd opublikował projekt centralnego rejestru emerytalnych oszczędności
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Gazeta Wyborcza: rząd chce stworzyć centralny rejestr emerytalnych oszczędności. Rejestracji ten ma zbierać również informacje o pieniądzach zgromadzonych na prywatnych kontach. - Część osób zaczęło podejrzewać, że może to oznaczać ograniczenia w wypłacaniu minimalnych emerytur - czytamy w GW.

Wiadomości na temat planów rządu opublikowane na łamach "Gazety Wyborczej" będą dla wielu osób czerwoną lampką, chodzi o emerytury. Nie tylko prognozy dotyczące coraz niższych świadczeń z ZUS i KRUS zaczynają martwić Polaków.

- Rząd chce stworzyć centralny rejestr wszystkich naszych emerytalnych oszczędności, również tych na prywatnych kontach. Właśnie opublikowano projekt zmian - napisała środowa "GW".

Rząd chce wydać 35 mln złotych na rejestr emerytalnych oszczędności

Projekt zmian został już opublikowany, wszystko wskazuje, że centralny rejestr oszczędności emerytalnych to jedynie kwestia czasu. Przypomnijmy, że niedawno Adam Niedzielski podpisał rozporządzenie tworzące centralny rejestr ciąż i również w tym przypadku strona rządowa zapewnia, że nie ma mowy o nadużywaniu i kontrolowaniu obywateli.

"GW" zauważa, że najnowsze plany rządu pozwalają urzędnikom na sporą inwigilację kwestii pieniężnych, do których państwo dotychczas nie miało szerokiego dostępu. - Stworzenie centralnej informacji emerytalnej zapewni rządowi wgląd do naszych oszczędności, zarówno tych w systemie publicznym, jak i prywatnych - czytamy w alarmującym artykule.

Koszt stworzenia tego rejestru to aż 35 mln złotych. Część osób jest zaniepokojona planami rządu i zwraca uwagę, że daje to powody, by podejrzewać, iż państwo szykuje się do ograniczenia wypłacania minimalnej emerytury.

Rejestr ma służyć Polakom, ale ci mają obawy

Obecnie każda kobieta, która przepracowała 20 lat oraz każdy mężczyzna ze stażem pracy wynoszący 25 lat może ubiegać się o przyznanie emerytury minimalnej. Jeśli ktoś nie zgromadził wystarczających środków na swoim emerytalnym koncie: różnicę dopłaca państwo.

Projekt centralnego rejestru wszystkich naszych emerytalnych oszczędności w opinii zaniepokojonych Polaków ma pozwolić na zaprzestanie dopłacania przez budżet Skarbu Państwa należnej różnicy.

Głos w tej sprawie zabrał Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zaprzeczył tym doniesieniom. - Dementuję wszystkie zarzuty, że po stworzeniu CIE państwo nie będzie dopłacać do emerytury minimalnej tym, którzy mają dużo prywatnych oszczędności w IKE czy IKZE - powiedział.

Bartosz Marczuk podkreślił, że rozwiązanie ma służyć obywatelom i być dla nich odczuwalną korzyścią. Rząd ma wręcz zachęcać swoich obywateli do tego, by gromadzili oszczędności.

Dodatkowo wiceprezes PFR, który ma być odpowiedzialny za prowadzenie rejestru emerytalnych oszczędności, wskazuje, że proponowane rozwiązanie nie wprowadza nowych narzędzi.

- Przecież już dziś instytucje publiczne mogą zobaczyć, ile mamy pieniędzy np. w ZUS. PFR prowadzi już rejestr PPK i nic takiego nie ma miejsca ani nikt nie podnosił takich zarzutów - powiedział w rozmowie z "GW" Bartosz Marczuk.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: wyborcza.pl