Rozwód Huberta Urbańskiego wzbudził sensację. Ujawniono, co się stało
Rozwód Huberta Urbańskiego z Julią Chmielnik był jednym z najbardziej burzliwych w show biznesie. Para nie tylko rozstała się w nieprzyjemnej atmosferze, ale na dodatek konflikt toczyła w mediach. W pewnym momencie było naprawdę burzliwie.
Julia Chmielnik była drugą żoną Huberta Urbańskiego
Hubert Urbański dwukrotnie stawał na ślubnym kobiercu. Związek z pierwszą żoną, Urszulą Engelmeyer, zakończył w 2002 roku. Po rozwodzie obiecał sobie, że miłość go więcej nie odurzy. Wszystko zmieniło poznanie Julii Chmielnik, córki polskiego aktora Jacka Chmielnika. Dla niej całkowicie stracił głowę i zgodził się nawet wziąć ślub kościelny, choć wcześniej nie przeszłoby mu to przez myśl.
Para pobrała się w 2009 roku, jednak szczęście nie trwało długo. Już cztery lata później podpisali dokumenty rozwodowe. Niestety zakończona sprawa sądowa nijak miała się do faktycznego stanu ich relacji.
Hubert Urbański w jednym z wywiadów wylał brudy na byłą żonę
Wszyscy doskonale wiedzieli, że między byłymi małżonkami jest bardzo duże napięcie. Oliwy do ognia dolał jednak dopiero wywiad z Hubertem Urbańskim, który opublikowano w “Newsweeku”. Prezenter wyznał wówczas, że nie rozumie, jak można wierzyć w coś, a potem nagle się tego wyprzeć.
Nigdy nie byłem religijny, ale kiedy moja była żona poprosiła o ślub kościelny, ku zdumieniu wszystkich, którzy mnie znali, powiedziałem: tak. (…) Ożeniłem się z kobietą, która przed ołtarzem przyrzekała, że będzie ze mną na dobre i na złe, a w najtrudniejszym chyba momencie mojego życia powiedziała: “Mam tego dosyć, radź sobie sam” – tłumaczył.
Czytaj także : Rafał Brzozowski dorobił się fortuny. Trudno uwierzyć, czym się para
Sensacyjna narracja, jaką posłużył się gwiazdor TVN-u i jego zaskakujące słowa rozpaliły plotki. Oczekiwano jakiejś reakcji z tej “drugiej strony” i jak się okazało, wcale nie trzeba było długo czekać. Rozsierdzona Julia Chmielnik postanowiła opublikować sprostowanie.
Zapytali ją o prawdziwość relacji Huberta Urbańskiego, odpowiedziała dosadnie
Z byłą żoną Huberta Urbańskiego skontaktowali się dziennikarze “Flesha”. Jak opisywali, była bardzo zdenerwowana, ale zgodziła się opowiedzieć, co myśli o tym głośnym wywiadzie.
Dla Huberta, jakiego znałam, opowiadanie o bardzo osobistych sprawach w mediach zawsze było oburzające. Dziś stało się to jego własną strategią biznesową. Nie wiem, czy to akt desperacji, czy frustracji – skitowała.
Jednocześnie zarzuciła byłemu mężowi kłamstwo na temat ich córek. To, jak zostaną podzielone prawa rodzicielskie i kto będzie miał decydujący głos w kwestii wychowania dzieci, zostało ustalone w porozumieniu bez udziału sądu.
Hubert nigdy nie musiał walczyć w sądzie o opiekę nad dziećmi. Podział obowiązków rodzicielskich to pierwsza sprawa, jaką ustaliliśmy możliwie najrozsądniej, poza salą sądową – wyjaśniła.
Zobacz : Możesz stracić dostęp do Facebooka i e-maila. Ogromny cyberatak na Polskę
Ostatecznie jednak Julia Chmielnik życzyła Hubertowi Urbańskiemu udanego życia i nie chciała ciągnąć tych sporów. Po pewnym czasie, kiedy emocje opadły i media przestały interesować się ich rozwodem, byli małżonkowie poprawili stosunki, głównie dla dobra córek.