Różne regiony Polski, różne ceny towarów spożywczych. Rozbieżności sięgają niekiedy 45 proc.
Wysokie ceny żywności stały się utrapieniem Polaków. Galopująca długo przed wybuchem wojny w Ukrainie inflacja jeszcze bardziej przyspieszyła po 24 lutego. Choć jak Polska długa i szeroka słychać narzekania konsumentów na wszechobecną drożyznę, okazuje się, że ma ona różne oblicza w zależności od regionu kraju, który zamieszkujemy. Rozbieżności w cenach niektórych towarów między województwami przekraczają niekiedy aż 40 proc.
Drogo, drożej i stały brak perspektyw na to, by ta sytuacja miała się wkrótce poprawić. Tak wygląda rzeczywistość nie tylko Polaka, ale każdego Europejczyka. W Niemczech inflacja jest największa od kilkudziesięciu lat, choć daleko jej do tej, jaką obserwujemy nad Wisłą. Tymczasem na horyzoncie na próżno upatrywać końca jej głównego powodu, czyli wojny w Ukrainie.
Dopiero dziś widać, jak wielkim producentem żywności jest nasz wschodni sąsiad. Kłopot stanowi zwłaszcza blokada ukraińskiego zboża w portach okupowanych przez Rosjan. To przekłada się chociażby na horrendalne ceny pieczywa, ale rekordy biją też koszty zakupu nabiału, warzyw, owoców czy mięsa.
Jednym ze skutków jest to, że zdesperowani klienci albo rezygnują z dotychczas kupowanych towarów, albo też coraz częściej uprawiają tzw. "turystykę zakupową". Ta strategia wcale nie jest bez sensu, gdyż patrząc na mapę Polski, można zauważyć ogromne różnice w cenach produktów spożywczych w poszczególnych województwach.
45 proc. różnicy w cenach chleba
Zaczynając od podstawy wyżywienia każdego Polaka, warto przyjrzeć się cenom pieczywa. Główny Urząd Statystyczny podaje, że za półkilogramowy bochenek chleba w kwietniu najwięcej płacili mieszkańcy województwa lubuskiego (5,19 zł).
Więcej niż wynosi ogólnopolska średnia 4,05 zł, wydać trzeba było także w woj. małopolskim, opolskim i śląskim. Najniższe koszty ponosili mieszkańcy woj. podkarpackiego, mazowieckiego i łódzkiego.
Ogólnie, w przypadku chleba działała zasada, że im bliżej granicy z Czechami i Niemcami, tym było drożej. Różnica między najdroższym i najtańszym miejscem wyniosła aż 45 proc.
Masło, mąka i mleko najtańsze na Pomorzu Zachodnim
Nieco inaczej przedstawiała się sytuacja w przypadku drugiego goszczącego na stołach większości obywateli produktu - masła. Podczas gdy w woj. zachodniopomorskim kostka o gramaturze 200 g kosztowała 6,77 zł, w Małopolsce było to już 8,29 zł.
W parze z masłem szła także mąka, która była najtańsza na Pomorzu Zachodnim, a najdroższa na Śląsku i w woj. małopolskim. Największe odejście od średniej krajowej zaobserwować można było na Podkarpaciu, gdzie za kilogram zapłacić trzeba 4,08 zl. Mieszkańcom woj. zachodniopomorskiego najbardziej opłacało się także kupować mleko. Na drugim biegunie znalazło się woj. mazowieckie. Najniższa cena za litr wynosiła 3,04 zł, a najwyższa - 3,64 zł.
Różne regiony, różne ceny
Mieszane odczucia mogą mieć także ci, którzy kupują jaja. Podczas gdy w woj. lubuskim kosztują one 68 gr za sztukę, w woj. dolnośląskim trzeba wydać już 83 gr. Powyżej 80 gr zapłacimy w całym pasie wschodnim oraz na Śląsku. Skrajna północ i skrajne południe walczą zaś z rekordowymi cenami cukru. W Małopolsce, na Pomorzu i Dolnym Śląsku ceny nie schodzą poniżej 4 zł 10 gr. Słodki produkt opłaca się najbardziej kupować w woj. świętokrzyskim, gdzie kosztuje on 3,41 zł za kg.
A co z uwielbianą przez Polaków wieprzowiną? Tu różnice nie są aż tak duże. Na Podkarpaciu kilogram mięsa wieprzowego kosztuje 20,81 zł, a w lubuskiem 24,74 zł. Z kolei drób najtańszy jest w woj. świętokrzyskim (11,26 zł za kg), a najdroższy w Małopolsce (13,99 zł).
Warzywa i owoce raczej drogie
Rażące rozbieżności widać jak na dłoni, patrząc na ceny warzyw i owoców. W kwietniu najtańsze ziemniaki kupowali mieszkańcy woj. śląskiego i podkarpackiego, a najdroższe - woj. dolnośląskiego.
Na małopolskich rynkach wyjątkowo tanio można było kupić jabłka, które nad morzem warte były powyżej 3,5 zł. Marchew, w zależności od regionu, kosztowała od 2,45 zł na Podkarpaciu do 3,02 zł w woj. świętokrzyskim.
Podsumowując, najbardziej dotkliwe różnice dotyczyły kaszy jęczmiennej (aż 74 proc.). Powyżej 40 proc. różnicy odnotowano w przypadku chleba, polędwicy drobiowej i jabłek. Najmniejsze rozbieżności dotknęły za to mleka i mięsa wieprzowego.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Tąpnięcie w rządzie. Minister Michał Cieślak podał się do dymisji
Głogów: Ewakuacja 100 osób. W piwnicy bloku znaleziono skład amunicji
O której procesja w Boże Ciało 2022? Gdzie oglądać? Lista procesji i program TV
Źródło: businessinsider.com.pl