Goniec.pl Fakty Rosyjska rakieta zaskoczyła PiS. Błaszczak oskarża generała, a ten odpowiada
Piotr Molecki/East News

Rosyjska rakieta zaskoczyła PiS. Błaszczak oskarża generała, a ten odpowiada

12 maja 2023
Autor tekstu: Karol Gąsienica

Pod koniec kwietnia całą Polską wstrząsnęła wiadomość o tym, że pod Bydgoszczą znaleziono szczątki rosyjskiej rakiety zdolnej przenosić ładunki jądrowe. Sprawa jest bardzo zagadkowa. Minister obrony narodowej, jak i premier twierdzą, że o rosyjskiej rakiecie nic nie wiedzieli. Mariusz Błaszczak odpowiedzialność za brak reakcji i informacji zrzucił na Dowódcę Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, który w związku z tymi zarzutami opublikował dzisiaj specjalny apel.

Rosyjska rakieta pod Bydgoszczą

27 kwietnia Ministerstwo Obrony Narodowej podało, że w pobliżu miejscowości Zamość pod Bydgoszczą odnaleziono "szczątki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego" . Premier Mateusz Morawiecki sugerował już wtedy, że znalezisko może mieć związek z dużym ostrzałem Ukrainy, do którego doszło w grudniu ubiegłego roku.

Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych potwierdził, że był to rosyjski pocisk manewrujący Ch-55, zdolny do przenoszenia ładunków jądrowych . Zgodnie z przekazywanymi informacjami, obiekt wlatujący w polską przestrzeń powietrzną od strony Białorusi zauważyli żołnierze Centrum Operacji Powietrznych Dowództwa Komponentu Powietrznego 16 grudnia. Premier zapewniał, że w trakcie tego incydentu poderwane zostały polskie myśliwce oraz sojusznicze F-35.

Polskie siły miały stracić pocisk z radarów, a akcję poszukiwawczą miały przejąć śmigłowce - bezskutecznie. Według nieoficjalnych doniesień dziennikarzy Onetu szefostwo MON zdecydowało, wbrew rekomendacjom armii, aby nie przeprowadzać szerokiej akcji poszukiwawczej. Obiektu miało szukać jedynie wojsko, tak by nie niepokoić mieszkańców i żeby sprawa nie wyciekła do mediów. Ostatecznie szczątki rakiety znaleziono przypadkiem, za sprawą osoby jeżdżącej nieopodal konno. Stało się to dopiero w kwietniu, czyli po ponad 4 miesiącach, od czasu, kiedy rakieta miała znaleźć się nad terytorium Polski.

Jest ostra reakcja rządu na incydent z rosyjskim myśliwcem. "Rosja celowo eskaluje napięcie"

Co wiedział premier?

10 maja Mateusz Morawiecki stwierdził, że o incydencie z rosyjską rakietą dowiedział się dopiero wtedy, kiedy o nim poinformował, czyli 27 kwietnia. O znaczałoby to, że premier przez kilka miesięcy nie wiedział, że na polskim niebie pojawiła się rakieta zdolna przenosić ładunek jądrowy.

Wiceminister MSZ próbował tłumaczyć słowa premiera i w czwartek (11.05) w radiu RMF mówił, że Morawieckiemu chodziło pewnie o samo znalezienie szczątków danej rakiety, ponieważ o pewnym, niewyjaśnionym incydencie z grudnia "było wiadomo od razu wtedy".

O słowa premiera na temat tego, że o incydencie dowiedział się dopiero w kwietniu korespondentka RMF zapytała w środę (10.05) generała Rajmunda Andrzejczaka, szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Wojskowy zapewnił, że o sprawie "poinformował swoich przełożonych" . Dopytywany o dokładną datę powiedział tylko, że zrobił to "wtedy, kiedy miało to miejsce". - Proszę zapytać pana premiera, pana ministra. Ja robię to, co mam w zakresie swoich obowiązków - stwierdził gen. Andrzejczak i dodał, ze nie ma sobie w tej sprawie nic do zarzucenia.

Mariusz Błaszczak wskazuje winnego. Generał odpowiada

W czwartek (11.05) wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak przedstawił wyniki kontroli przeprowadzonej w Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych. - Procedury i mechanizmy reagowania zadziałały prawidłowo do poziomu dowódcy operacyjnego, który nie wywiązał się właściwie ze swoich obowiązków - przekazał Mariusz Błaszczak.

Według ministra generał Tomasz Piotrowski nie poinformował ani jego, ani Rządowego Centrum Bezpieczeństwa o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej. Błaszczak przekazał, że z notatki, którą otrzymał 16 grudnia, wynikało, że tego dnia nie odnotowano naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Minister poinformował, że raport z kontroli niezwłocznie przekaże do prezydenta i tylko w porozumieniu z nim możliwe będzie wyciągnięcie konsekwencji dyscyplinarnych, lub personalnych.

Do sprawy odniósł się sam gen. Piotrowski, który w piątek (12.05) opublikował apel. - Mówię do Państwa dlatego, że w ostatnich godzinach odebrałem wiele telefonów, przeczytałem wiele informacji od ludzi, którzy piszą do mnie o tzw. burzy medialnej, jaka zapanowała w przestrzeni - rozpoczął Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych.

Dalej generał podkreślił, w jak trudnym czasie obecnie się znajdujemy w związku z wojną, która trwa w Ukrainie. - Mówię do Państwa, bo chciałem zwrócić się z apelem o rozsądek, o to, abyśmy w nadchodzących dniach bardzo ważyli emocje, abyśmy byli rozsądni w tym co robimy, abyśmy bardzo ambitnemu i agresywnemu przeciwnikowi nie dawali pożywki, nie dawali się dzielić na grupy. Bo ten przeciwnik już tylko na to czeka. Apeluję do Państwa, abyśmy byli silni i skonsolidowani. Abyśmy się nawzajem wspierali, aby nigdy więcej nie dochodziło do sytuacji, które pomagają przeciwnikowi, a szkodzą nam - mówił.

Wojskowy zaznaczał dalej, że każdego dnia stara się wywiązywać ze swoich obowiązków, dbając o bezpieczeństwo Polski. Następnie podkreślił, że ma nadzieję, iż żyjemy w sprawiedliwym państwie. - Wierzę głęboko, że żyjemy w Państwie, które jest silne i sprawiedliwe . Wierzę też głęboko we wszystkich Polaków, że jesteśmy w tej chwili w stanie pokazać przy nadchodzącym zagrożeniu ze wschodu, że jesteśmy świadomi, że żyjemy w kraju demokratycznym, że wiemy, co to jest wymiar sprawiedliwości i nie ulegniemy złym emocjom - przekazał generał Tomasz Piotrowski.

Prezydent milczy, a opozycja wzywa do dymisji

W czwartek, jeszcze przed konferencją ministra Błaszczaka, Andrzej Duda zapytany o sprawę odpowiedział, że "wiele wskazuje na to, że mógł to być faktycznie upadek rakiety". - Nie było tam żadnej eksplozji, żadnego ładunku wybuchowego, w istocie nie stworzyło to żadnego poważnego zagrożenia dla bezpieczeństwa RP i to jest dla mnie, jako prezydenta, najważniejsze - powiedział Andrzej Duda.

Szef Kancelarii Prezydenta w piątek (12.05) na antenie Radia Zet skomentował czwartkowe oświadczenie ministra Błaszczaka. - Muszę by bardzo powściągliwy. W obiegu publicznym krążą różne informacje, inne informacje krążą w obiegu niepublicznym. W tym momencie niespecjalnie mamy o czym rozmawiać - zaznaczył.

Paweł Szrot przekazał, że do Kancelarii Prezydenta i do Biura Bezpieczeństwa Narodowego nie wpłynął jeszcze końcowy raport, ani żadne wnioski personalne.

Po południu oficjalny komunikat wydało również BBN, w którym przekazano, że " informacje, w posiadaniu których jest aktualnie Prezydent RP nie uzasadniają podjęcia decyzji personalnych dotyczących najwyższej kadry dowódczej Wojska Polskiego, a ponadto Prezydentowi RP nie przedstawiono żadnego wniosku w tej sprawie . W ocenie Prezydenta RP konieczne jest odpowiedzialne działanie w celu uniknięcia podejmowania pochopnych decyzji. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego prowadzi działania zmierzające do ustalenia pełnych okoliczności zdarzenia".

Cała sprawa mocno obciąża wizerunek rządu, a w szczególności Mariusza Błaszczaka.  W czwartek (11.05), podczas jednego ze swoich spotkań z wyborcami, zachowanie ministra skomentował Donald Tusk. - Minister Błaszczak - wzorcowy przykład politycznego tchórza - postanowił dziś zwalić winę na ludzi w mundurach - powiedział szef PO. Przedstawiciele partii opozycyjnych domagają się od rządzących jasnych odpowiedzi i przekonują, że Mariusz Błaszczak powinien podać się do dymisji.


Źródło: Goniec.pl/Radio Zet/RMF FM

Tragedia na Krupówkach. Nie żyje 24-letni mężczyzna, policja apeluje o pomoc
Adam Glapiński zabrał głos ws. inflacji. "Sytuacja jest bardzo dobra"
Obserwuj nas w
autor
Karol Gąsienica

Redaktor Goniec.pl. Jestem absolwentem Logistyki i administrowania w mediach na Uniwersytecie Warszawskim. Media to moja pasja, której poświęcam się w dwóch rolach - jako redaktor, a także specjalista ds. mediów społecznościowych. Interesuję się geopolityką  i wszystkim, co związane z państwami Dalekiego Wschodu.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
wiadomości fakty społeczeństwo telewizja finanse rozrywka sport