Rosjanie sprowadzają ciała swoich żołnierzy małymi partiami. Chcą zapobiec panice i buntowi wśród wojskowych
Morale żołnierzy Putina z dnia na dzień słabnie, a siły agresora znacznie się uszczuplają. Rosyjskie dowództwo obawia się więc buntu w swoich jednostkach i ciała poległych zwozi do ojczyzny małymi partiami. Ma to także zapobiec powszechnej panice wśród ludności, która non stop karmiona jest kremlowską propagandą, wieszczącą sukces "specjalnej operacji".
Rosyjskie wojsko ponosi w Ukrainie porażkę za porażką. Według najnowszych danych przekazywanych przez stronę ukraińską, w walkach poległo już ponad 19,5 tys. żołnierzy wroga, w tym wybitni dowódcy i generałowie.
Nic więc dziwnego, że potencjalnych najemników brak , a ci, którzy walczą w Ukrainie i jakimś cudem utrzymali się przy życiu, coraz częściej dezerterują, świadomi swojej tragicznej sytuacji.
Kreml gorączkowo szuka chętnych do walk w Ukrainie
W związku ze znacznymi stratami poniesionymi w wojnie w Ukrainie, rosyjskie dowództwo szuka nowych sposobów na to, by sprowadzić do okupowanego kraju nowych żołnierzy, gotowych brutalnie tłamsić miejscową ludność.
Mówi się nawet, że potencjalnym ochotnikom obiecywane są wojenne łupy , tylko po to, by zachęcić jak największą liczbę osób do zaangażowania się w walki.
Co więcej, kremlowska propaganda wpadła na zupełnie nowy pomysł, by przekonywać coraz bardziej zaniepokojonych obywateli i rodziny poległych żołnierzy o słuszności działań w Ukrainie. Na pogrzeby wysyłani są więc oficerowie, którzy tłumaczą, że wojskowi umierają w walkach z nazistami po to, by zapobiec wojnie w samej Rosji .
Rosyjskie władze obawiają się buntu wojskowych
Kreml doskonale wie, jak oszukać przeciętnych Rosjan i wmówić im, że rosyjska armia odnosi sukcesy. Jak donosi ukraiński wywiad wojskowy, jednym ze sposobów zakłamywania rzeczywistości jest transportowanie zwłok poległych Rosjan małymi partiami.
Władze liczą na to, że w ten sposób unikną niewygodnych pytań o powodzenie "operacji specjalnej" i zapobiegną powszechnej panice.
- Liczba ciał ofiar, która zaczęła napływać do Rosji, jest dodatkowym impulsem zniechęcającym do udziału w wojnie - twierdzą Ukraińcy i dodają, że jednym z celów jest także zniwelowanie do zera ryzyka wystąpienia buntu w niektórych jednostkach.
Żołnierze walczący po rosyjskiej stronie w Ukrainie doskonale zdają sobie sprawę ze swojego niekorzystnego położenia i jeśli tylko mają taką możliwość, donoszą o wszystkim swoim rodzinom.
Niedawno ukraiński wywiad przechwycił rozmowę wojskowego z Rosji, który przekazał swojej żonie ostatnią wolę , przekonany o to, że najpewniej zginie podobnie jak jego koledzy. Takich przypadków jest zresztą coraz więcej. Mimo tego, Władimir Putin wciąż zapewnia, że założone cele zostaną zrealizowane i nie zamierza wycofywać się z Ukrainy.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Putin spotkał się z Łukaszenką, zapowiedział odważny plan. Mówi, że nic im nie przeszkodzi
-
Rosyjski szpieg zatrzymany w Polsce. Wpadł w ręce Żandarmerii Wojskowej
-
Putin może zadać bolesny cios USA. W grę wchodzą dwa scenariusze
Źródło: goniec.pl, radiozet.pl