Robotnik zginął w Wielkopolsce. Osunęła się ziemia, a wraz z nią betonowy element
Robotnik nie miał szans z betonowym fragmentem zabezpieczenia. Element spadł na niego, gdy ziemia na bocznej stronie wykopu się osunęła. Na jezdni obok lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratowniczego. Mężczyzna nie udało się uratować.
Wypadek w Wielkopolsce, nie żyje robotnik pracujący przy jednym z wykopów tuż przy chodniku dla pieszych. Nic nie wskazywało, że zwykły dzień pracy przyniesie ze sobą tak tragiczny tok wydarzeń.
Wielkopolska: robotnik zginął przygnieciony betonową płytą
W Mielnicy Dużej w gminie Skulsk w woj. wielkopolskim o godzinie 8:30 zginął robotnik. 35-letni mężczyzna zmarł w wyniku nieszczęśliwego wypadku.
Nic nie wskazywało, że rutynowe obowiązki zawodowe zakończą się śmiercią 35-latka. Kiedy doszło do wypadku, robotnik znajdował się poniżej poziomu ziemi w wykopie.
35-letni mężczyzna został przygnieciony ogromną i wyjątkowo ciężką betonową płytą. Było to zabezpieczenie, które stało na ziemi. To właśnie osunięcie się ziemi, na jakim stał element było kluczowe.
Źródło: KMP Konin
Reanimacja nie przyniosła efektów
Kiedy na miejsce dotarła policja, straż pożarna oraz zespół ratownictwa medycznego natychmiast przystąpiono do reanimacji 35-latka.
- W wyniku tego osunęła się osłona betonowa rowu, przygniatając mężczyznę, który tam pracował - przekazał lokalnemu portalowi lm.pl rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Koninie, Sebastian Wiśniewski.
Próba przywrócenia bicia serca u 35-letniego robotnika z Wielkopolski nie przyniosła jednak efektu i stwierdzono zgon mężczyzny. Zanim do tego doszło, na miejsce przyleciał śmigłowiec LPR.
Źródło: KMP Konin
Maszyna lądowała na jezdni tuż obok miejsca zdarzenia. Ostatecznie ratownicy nie zdecydowali się na transport mężczyzny przygniecionego betonową płytą do pobliskiego szpitala.
Na miejscu pracuje prokurator
Śmierć mieszkańca gminy Kleczew, który zginął we wtorek rano w Mielnicy Dużej w gminie Skulsk, wyjaśniają obecnie śledczy. Na miejsce tragicznego wypadku z udziałem robotnika wezwano prokuratora.
Policjanci pod jego nadzorem zbierali dowody i zabezpieczali poszlaki, które wyjaśnią dlaczego duży betonowy element osunął się wraz z ziemią na 35-latka.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Wyciekły poufne maile o majątku Putina. Niebywałe bogactwo, luksusowe wille i jachty to nie wszystko
Tadeusz Rydzyk miał wspólnika, dziś nikt o nim nie pamięta. Razem stworzyli Radio Maryja
Jarosław Kaczyński odchodzi z rządu. Polacy: "I tak będzie rządził z tylnego fotela"
Źródło: goniec.pl