Rekordowa waloryzacja emerytur prawie jak 500 plus. W grze blisko 42 mln zł, seniorzy już zacierają ręce
Przyszłoroczna waloryzacja rent i emerytur będzie rekordowo wysoka. Jak zapowiedziała Marlena Maląg na ten cel zostanie przeznaczone blisko 42 mld zł. Kwota ta jest zbliżona do tej, którą co roku rząd wydaje na swój flagowy program 500 plus. A to jeszcze nie wszystko, przyszły rok przyniesie po raz kolejny 13 i 14. emerytury. Czy seniorzy rzeczywiście mają się z czego cieszyć?
Marlena Maląg o rekordowej waloryzacji
- Szacujemy, że na przyszłoroczną waloryzację rent i emerytur przeznaczymy blisko 42 mld zł - można było usłyszeć z ust Marleny Maląg, która komentowała przyjęte przez Sejm zapisy ustalające metodę naliczania przyszłorocznych świadczeń.
Kwota może budzić podziw, tym bardziej, iż jej wartość dorównuje flagowemu projektowi 500 plus, za sprawą którego PiS zapewniło sobie dwie kadencje władzy. To jednak nie wszystko, minister rodziny i polityki społecznej po raz kolejny potwierdziła, iż 13 i 14. emerytury znajdą się w przyszłym roku na kontach i w portfelach seniorów. Wszystko dzięki "rozsądnej polityce finansowej rządu."
- Łącznie na wsparcie finansowe seniorów w przyszłym roku przeznaczymy dodatkowe 70 mld zł - podsumowała Marlena Maląg.
Leszek Balcerowicz: "Czasy bonanzy się kończą"
Jednocześnie minister podkreślała, iż zasady przyznawania "czternastki" muszą zostać sprecyzowane. Jak można było usłyszeć, rząd dyskutuje nad ewentualnym podniesieniem progu dochodowego uprawniającego do otrzymania pełnego świadczenia. A to oznacza, iż budżet państwa wcale nie jest w tak dobrej kondycji, jak starają się przekonywać rządzący. A przynajmniej nie dla wszystkich.
Przyjęte rozwiązania będą naliczały waloryzację metodą kwotowo-procentową. Zapisy te oznaczają, iż seniorzy pobierający świadczenie w wysokości do 1811,60 zł, otrzymają gwarantowane 250 zł podwyżki. Wszyscy pozostali zaś będą mieli naliczony 13,8-procentowy wzrost.
To sprawia, iż największą podwyżkę otrzymają ci seniorzy, których emerytura jest pokaźnych rozmiarów. Czy seniorzy rzeczywiście mają się z czego cieszyć? Zapowiedziane 70 mld zł wypuszczonych w przyszłym roku na rynek "emerytalny" będzie miało raczej charakter proinflacyjny.
W niedawnej rozmowie prof. Leszek Balcerowicz nie pozostawił żadnych złudzeń, komentując kolejne poczynania rządu.
- Czasy bonanzy się kończą i przychodzi czas zapłaty - mówił w TVN24 ekonomista, zwracając uwagę na rosnące zadłużenie państwa.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: RadioZET.pl/money.pl/tvn24.pl