"Pytanie na śniadanie". Łukasz Nowicki pojawił się w pracy dzień po pogrzebie Jana Nowickiego
Łukasz Nowicki 14 grudnia pożegnał na pogrzebie ojca, aktora Jana Nowickiego. Dzień po uroczystości prezenter stawił się w pracy, by poprowadzić kolejne wydanie "Pytanie na śniadanie". Pomimo bólu, który z pewnością towarzyszył mu po bolesnej stracie bliskiego, zachował się jak prawdziwy profesjonalista. Nie było po nim widać, że kilkanaście godzin wcześniej borykał się z silnymi emocjami.
"Pytanie na śniadanie". Łukasz Nowicki dzień po pogrzebie wrócił do pracy
Łukasz Nowicki w ciszy i spokoju przechodził dwa dni, tuż po tragicznej wieści o śmierci rodziciela. Nie odbierał telefonów i nie odpowiadał na wiadomości. Zabrał głos w mediach dopiero po jakimś czasie. W poruszających słowach podziękował za wsparcie i pożegnał się z Janem Nowicki, posiłkując się osobistym cytatem. O szczegółach tej wypowiedzi pisaliśmy w artykule poniżej.
Podczas pogrzebu Łukaszowi Nowickiemu towarzyszyli najbliżsi. Nikt nie spodziewał się, że tak szybko wróci do pracy w "śniadaniówce". Okazuje się, że prezenter umyślnie nie planował dłuższej przerwy w pracy. Nie dał po sobie poznać, że dzień wcześniej żegnał ukochanego ojca na cmentarzu. Wolał zająć myśli czymś innym.
Już w pierwszym wejściu podczas "PnŚ" pokazał się z najlepszej dziennikarskiej strony. Zarażał humorem, a wtórowała mu telewizyjna towarzyszka, Małgorzata Opczkowska. Wspólnie powitali telewidzów w akompaniamencie świątecznego przeboju pt. "White Christmas" w wykonaniu Franka Sinatry.
— Kocham Franka Sinatrę. Za "My Way", ale nie tylko. Ale przede wszystkim kochamy państwa, witamy serdecznie w "Pytaniu na śniadanie" – rzekł na powitanie.
Łukasz Nowicki w dalszej części pasma porannego znakomicie poruszał się w tematach dotyczących przygotowań do Bożego Narodzenia. Rozmawiano o najlepszych wigilijnych przysmakach i o tym, jak udekorować dom.
Łukasz Nowicki z uśmiechem na ustach rozmawiał z gośćmi, chociaż na pewno nie było to dla niego łatwe. Fani programu wykazali się w tym przypadku dużym zrozumieniem, czemu dali wyraz w komentarzach. Jeszcze w trakcie "Pytania na śniadanie" pisali: "Jesteśmy z Panem całym serduchem" i rozpływali się nad warsztatem pracy syna zmarłego Jana Nowickiego.
Artykuły polecane przez Goniec.pl: