Przychodzą z poczty, lecz to nie listonosze. Sprawdzają jedną rzecz, niektórzy zapłacą 819 zł
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że obowiązek płatności abonamentu RTV, może zostać wobec nich wyegzekwowany. Kontrolerzy z ramienia Poczty Polskiej mogą zapukać do drzwi. Jeżeli unikamy płacenia abonamentu, może nas to kosztować aż 819 zł.
Obowiązek opłacania abonamentu RTV
Wielu Polaków unika obowiązku płacenia abonamentu RTV . Średnia ściągalność daniny na media publiczne, wynosi około 30 proc. Opłata od lat wzbudza w społeczeństwie kontrowersje. Od lat też trwa dyskusja, czym zastąpić abonament radiowo-telewizyjny. Padały już nawet pomysły jego likwidacji. Lata jednak mijają, a politycy wciąż w tym zakresie pozostają bezsilni.
Kontrolerzy ruszyli w teren
W celu weryfikacji, czy obowiązek płacenia abonamentu RTV jest realizowany, do naszych mieszkań mogą zapukać kontrolerzy. Wbrew obiegowej opinii nie są to listonosze, lecz pracownicy delegowani przez Pocztę Polską , a konkretnie przez Centrum Obsługi Finansowej.
Warto wiedzieć, że kontrolerzy posiadają specjalne uprawnienia , przyznane im na podstawie wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 12 marca 2015 roku, II GSK 208/14 w zgodzie z art. 2 ust. 2 ustawy z 2005 r. o opłatach abonamentowych.
Mozna stracić nawet 819 zł.
Kontrola jednak wcale nie musi się odbyć. Nie ma bowiem obowiązku wpuszczenia kontrolerów do domu. Choć nie oznacza to, że w przypadku naszej odmowy, weryfikatorzy nie wrócą ponownie. Teoretycznie mogą przychodzić wielokrotnie.
Praktycznie jednak osoby dokonujące kontroli płatności abonamentu bardziej skupiają się na przedsiębiorstwach, niż prywatnych mieszkaniach. Jeżeli jednak zdecydujemy się wpuścić ich do domu i nie wywiązujemy się z obowiązku płatności, to spotka nas przykra niespodzianka w postaci kary - 261 zł za radio i aż 819 zł za odbiornik telewizyjny. Stawki te ustalane są na bazie wysokości abonamentu i wynoszą 30-krotność opłaty.
