Poznań: Śmierć noworodka w ogródkach działkowych. Ujawniono wyniki sekcji zwłok
W ubiegłym tygodniu na terenie ogródków działkowych w Poznaniu zmarł noworodek. Już na wstępie wykluczono udział osób trzecich czy zaniedbanie ze strony rodziców. Ciało zostało poddane sekcji - przekazano, że nie wykryto żadnego obrażenia i że wciąż nie ustalono, dlaczego dziecko zmarło.
Niewyjaśniona śmierć noworodka
5 stycznia na terenie ogródków działkowych przy Drodze Dębińskiej w Poznaniu zmarł noworodek. Dziecko przebywało pod opieką rodziców. Jak powiedziała mł. asp. Marta Mróz z poznańskiej policji, służby odebrały zgłoszenie o zdarzeniu nad ranem.
Wstępnie wykluczono, by do śmierci miesięcznego chłopca przyczyniły się osoby trzecie lub by doszło do zaniedbań ze strony rodziców. - Natomiast już te pierwsze czynności, które zostały wykonane na miejscu pod nadzorem prokuratora, nie wskazują, żeby doszło tu do jakiegoś zdarzenia o charakterze kryminalnym - powiedziała Mróz. Oboje rodzice byli trzeźwi, warunki bytowe nie budziły żadnych zastrzeżeń, a matka noworodka zadzwoniła na numer alarmowy 112 i podjęła próbę ratowania dziecka, kiedy zauważyła, że potrzebuje ono pomocy.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak poinformował w czwartek (12.01), że przeprowadzona w środę sekcja zwłok nie wykazała na ciele dziecka jakichkolwiek obrażeń. - Na razie nie ustalono przyczyny śmierci noworodka, który zmarł na terenie ogródków działkowych w Poznaniu. Chłopczyk był pod opieką rodziców. Sekcja nie wykazała, by dziecko miało jakieś obrażenia - przekazał.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Śląsk: Zabił teściową, groził żonie, a wszystkiemu przyglądały się dzieci. Jest akt oskarżenia
Armia Ochrony Wyborów coraz bliżej. Tyle zarobią jej "żołnierze"
Nagła śmierć panny młodej w dniu wesela. Zamiast ślubu w tropikach pogrzeb
Źródło: PAP
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!