Potężne wątpliwości po śmierci Skrzypek. Niesłychane, czego brakuje w protokole z przesłuchania
Polska scena polityczna od niemal tygodnia żyje sprawą nagłej śmierci Barbary Skrzypek. Kobieta zmarła na zawał serca w wieku 66 lat, tuż po przesłuchaniu w warszawskiej prokuraturze. Wokół sprawy narosło już wiele teorii i nieścisłości, a teraz na jaw wychodzi kolejna nieprawidłowość. Niesłychane, czego brakuje w protokole z przesłuchania.
Nagła śmierć Barbary Skrzypek
W ostatnich dniach Polska żyje informacją o nagłej śmierci Barbary Skrzypek , jednej z najbardziej tajemniczych postaci polskiej polityki. Przez dekady pozostawała w cieniu, a jej rola w strukturach władzy budziła wiele spekulacji.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński ujawnił tajemnicę. Chodzi o Andrzeja Dudę i Barbarę Skrzypek
Skrzypek rozpoczęła karierę w Urzędzie Rady Ministrów PRL w 1980 roku, gdzie przez dziewięć lat pracowała u boku czterech premierów – Józefa Pińkowskiego, Wojciecha Jaruzelskiego, Zbigniewa Messnera i Mieczysława Rakowskiego. Pełniła funkcje m.in. starszego referenta oraz starszego statystyka w kancelarii tajnej i gabinetach najważniejszych polityków. W 1989 roku przeniosła się do Kancelarii Prezydenta RP, gdzie została sekretarką gen. Michała Janiszewskiego, szefa kancelarii Wojciecha Jaruzelskiego.
Po zmianach ustrojowych Skrzypek związała się z Prawem i Sprawiedliwością , stając się jedną z kluczowych postaci zaplecza partii. Przez lata pełniła funkcję szefowej kancelarii PiS oraz dyrektorki biura prezydialnego partii, a także była pełnomocniczką Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego. Uznawano ją za bliską współpracowniczkę Jarosława Kaczyńskiego, a jednocześnie jedną z najbardziej wpływowych kobiet w polskiej polityce. Jej postać owiana była aurą tajemnicy, ponieważ raczej unikała mediów i publicznych wystąpień. W 2020 roku przeszła na emeryturę, ale wciąż pozostawała osobą dobrze poinformowaną o sprawach partii.
Śmierć Barbary Skrzypek nastąpiła kilka dni po jej przesłuchaniu w warszawskiej prokuraturze w związku ze śledztwem dotyczącym działalności spółki Srebrna i planów budowy dwóch wieżowców na warszawskiej Woli. Była przesłuchiwana w charakterze świadka, a w czynnościach procesowych brała udział prokurator Ewa Wrzosek, która podkreślała, że przesłuchanie przebiegało w spokojnej atmosferze. Skrzypek nie zgłaszała poważnych dolegliwości zdrowotnych, poza problemami z czytaniem drobnego druku bez okularów. Niestety, kilka dni później Barbara Skrzypek zmarła nagle na rozległy zawał serca.
Reakcje sceny politycznej na śmierć Barbary Skrzypek. Interweniuje Andrzej Duda
Śmierć Barbary Skrzypek wstrząsnęła opinią publiczną, wywołując falę spekulacji i pytań, na które wielu obywateli chciałoby poznać odpowiedzi. Jej nagłe odejście, zaledwie kilka dni po przesłuchaniu w prokuraturze, stało się punktem zapalnym w debacie politycznej, a okoliczności tego zdarzenia budzą coraz więcej kontrowersji.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński , wspominał swoją ostatnią rozmowę z Barbarą Skrzypek, podkreślając, że była w złej kondycji po przesłuchaniu. Twierdził, że mimo osłabienia nie zdecydowała się na skorzystanie z pomocy lekarskiej.
Była chyba wtedy już po obudzeniu się po kilkugodzinnym śnie, ale mimo wszystko w dalszym ciągu była w bardzo złej formie. Niestety, nie chciała pomocy lekarskiej, bo uważała, że to jakoś minie - powiedział na ostatniej konferencji prasowej Jarosław Kaczyński.
Również prezydent Andrzej Duda postanowił podjąć działania mające na celu wyjaśnienie okoliczności jej przesłuchania. W oficjalnym piśmie skierowanym do premiera Donalda Tuska zadał siedem pytań dotyczących przebiegu całej procedury, dopytując o jej możliwy wpływ na stan zdrowia Skrzypek .
Trudno nie podzielać poglądu, że wzięły w nim udział trzy osoby, które z perspektywy świadka musiały być postrzegane jako przeciwnicy - napisał Andrzej Duda, nawiązując do prokurator Ewy Wrzosek oraz adwokatów Jacka Duboisa i Krystiana Lasika.
Premier szybko odniósł się do działań prezydenta, odpowiadając na platformie X . Stwierdził, że w Polsce nie ma już czasów, w których wpływowe osoby mogły ingerować w przebieg śledztw i działań prokuratury.
Panie Prezydencie. Przywrócenie rządów prawa po ośmiu latach bezprawia, za które jest Pan współodpowiedzialny, było i jest głównym celem mojego rządu.
A czasy, kiedy prezydent, premier czy prezes partii wpływali na losy śledztw, minęły. Proszę się do tego jakoś przyzwyczaić - napisał Donald Tusk.
W podobnym tonie wypowiedział się prokurator generalny Adam Bodnar, który zapewnił, że sprawa zostanie wyjaśniona w sposób transparentny, a wszystkie procedury przeanalizowane.
Zobowiązałem Prokuratora Krajowego, by prokuratura skrupulatnie, kompleksowo i transparentnie wyjaśniła wszystkie okoliczności śmierci p. Barbary Skrzypek. Publicznie znane fakty i dowody muszą być przeciwwagą dla mitów, manipulacji i oszczerstw, których w ostatnich dniach było aż nadto - stwierdził Adam Bodnar.
Tymczasem na jaw wychodzą nowe nieścisłości związane z przesłuchaniem Barbary Skrzypek. Wzbudziło to jeszcze większe zainteresowanie opinii publicznej, zwłaszcza po doniesieniach o brakujących fragmentach w oficjalnym protokole z jej zeznań.

ZOBACZ TEŻ: Prokurator Ewa Wrzosek podjęła ostateczną decyzję. Wszystko w związku ze śmiercią Barbary Skrzypek
Nieścisłości w protokole z przesłuchania Barbary Skrzypek. Niesłychane, czego brakuje
We wtorkowe popołudnie na stronie internetowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie opublikowano protokół z przesłuchania Barbary Skrzypek. Dokument, liczący dziewięć stron, został zanonimizowany i ujawniony w odpowiedzi na narastające kontrowersje wokół sprawy. Śledczy zdecydowali się na ten krok po fali spekulacji, jakoby działania prokuratury mogły mieć wpływ na nagłą śmierć Skrzypek.
W opublikowanym protokole czytamy, że przesłuchanie odbyło się w godzinach 10:00–14:40. W czynnościach brali udział pełnomocnicy austriackiego biznesmena, który siedem lat temu złożył zawiadomienie – adwokaci Jacek Dubois i Krystian Lasik, reprezentujący Romana Giertycha. Nieobecny był natomiast pełnomocnik samej Skrzypek, mecenas Krzysztof Gotkowicz. Jak się okazało, prokurator Ewa Wrzosek nie dopuściła go do udziału w przesłuchaniu, co już wcześniej budziło kontrowersje.
Dodatkowe wątpliwości pojawiły się po analizie treści dokumentu. Prokurator Wrzosek wcześniej informowała, że w trakcie przesłuchania miała miejsce przerwa, co powinno zostać odnotowane w protokole. Tymczasem w opublikowanym materiale nie ma o tym żadnej wzmianki , co rodzi pytania o kompletność i rzetelność dokumentacji całego przesłuchania.
Redakcja “Rzeczpospolitej” pierwsza odkryła tę nieścisłość i tak komentuje całą sprawę:
Przepis kpk mówi, że treść protokołu ma odzwierciedlać przebieg czynności procesowej. Tego uczą już na studiach (…)
Jeżeli robi się przerwę, powinna być o tym wzmianka. Podaje się godzinę zarządzenia przerwy, a potem informację, kiedy przesłuchanie wznowiono. To wynika z kodeksu postępowania karnego i z pragmatyki służbowej - oceniają dla Rzeczpospolitej wieloletni prokuratorzy.