Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Poruszające słowa Majki Jeżowskiej. Wyznała prawdę o wielkiej tragedii
Marcin Czekaj
Marcin Czekaj 06.09.2024 11:12

Poruszające słowa Majki Jeżowskiej. Wyznała prawdę o wielkiej tragedii

Majka Jeżowska
Fot. KAPIF

Majka Jeżowska niedawno miała okazję udzielić wywiadu, w którym poruszyła kwestie swojej sławy. W pewnym momencie wokalistka zdecydowała się opowiedzieć o mrocznych momentach jej kariery. Okazuje się, że artystka podczas jednego z koncertów straciła dziecko. Trudno uwierzyć w to, co wydarzyło się następnego dnia.

Majka Jeżowska mimo upływu lat nie zwalnia tempa

Majka Jeżowska to od lat jedna z niekwestionowanych królowych polskiej estrady. Na jej słynnych utworach tj. “A ja wolę moją mamę” czy  „Papierowy man” wychowało się już kilka pokoleń. Mimo upływu lat i poważniejszego wieku gwiazda nie zwalnia tempa i nadal koncertuje oraz pojawia się na najważniejszych wydarzeniach muzycznych w kraju. 

W najbliższym czasie pojawi się również w nowej edycji “Tańca z Gwiazdami”, w której zatańczy u boku Michała Danilczuka. Teraz 64-latka zdecydowała się udzielić szczerego wywiadu dotyczącego jej kariery. Okazuje się, że jej sława skrywa kilka mrocznych sekretów. Oto co zdecydowała się zdradzić.

Roksana Węgiel poinformowała o wielkiej zmianie. Tak teraz wygląda, fani są w szoku Kayah przerwała milczenie o relacjach z ojcem. "Tę traumę noszę w sobie od lat"

Majka Jeżowska straciła dziecko podczas koncertu

Niedawno Majka Jeżowska miała okazję być gościem podcastu “Pogadane” Macieja Januchowskiego. W trakcie rozmowy poruszony został temat podejścia wokalistki do sławy i koncertowania. Okazało się, że piosenkarce nigdy nie zdarzyło się odwołać koncertu ze względów osobistych. Gwiazda zdradziła, że wielokrotnie występowała z gorączką oraz inną nagłą chorobą.

ZOBACZ: Joanna Koroniewska przeczytała w sieci komentarz i się zaczęło. “To chamstwo”

Artystka jednak na scenie musiała stawić czoła dużo poważniejszym kłopotom. Ku zdziwieniu prowadzącego oraz widzów wyznała, że podczas jednego z koncertów poroniła na scenie. Z wielkim bólem przyznała, że bez odpoczynku oraz jakiejkolwiek żałoby zdecydowała normalnie kontynuować trasę koncertową.

Może to nie jest dobry temat, ale... Zdarzyło mi się kiedyś, że po prostu poroniłam na scenie, między koncertami. I wsiadłam w samochód, pojechałam do Warszawy, bo trzeba było zadbać o to, a na drugi dzień już o 6 rano jechałam z Warszawy na koncert w Tarnowie - opowiedziała z wyraźnym smutkiem w głosie.

Wokalistka o konsekwencjach swojego zachowania

Majka Jeżowska wyznała, że po prostu nie miała czasu na przeżycie żałoby i przemyślenie całej tej sytuacji. Jak zdradziła, z perspektywy czasu uważa, że być może nie była to zbyt dobra decyzja. Z drugiej strony dalsze koncertowanie pozwoliło jej odrzucić myśli dotyczące problemów i było dla niej zdecydowanie prostsze od “rozczulania się nad sobą”.

Jak ktoś opowiada potem, że przeżył coś takiego i dwa tygodnie leżał w łóżku albo miał depresję, to ja nie miałam na to czasu po prostu. Ale być może nie tak powinno być. No ale to było prostsze, niż rozczulanie się nad sobą - dodała.

ZOBACZ: Marcin Miller trafił do szpitala. Fatalne informacje dla fanów disco polo

Wokalistka postanowiła podzielić się także swoimi refleksjami na temat tamtego okresu. Okazuje się, że po czasie zauważyła wiele konsekwencji swojego myślenia oraz postępowania. Mimo że w chwili wspomnianego nieszczęścia wydawała się silna, to z czasem dopadło ją poczucie bezsilności i chęć odizolowania się od reszty świata.

To mi dało takie poczucie siły, że mogę dużo znieść, mogę dużo wziąć na klatę. Ale to potem wraca w takim sensie, że nagle cię dopada taka bezsilność i chcesz mieć święty spokój i uciec jak najdalej, gdzieś się schować przed światem. Niekoniecznie zaraz po tym, tylko po latach - zakończyła 64 latka.

KAPIF_oryginal_K1237676F.jpg
Majka Jeżowska (2024). Fot. KAPIF