Podwyżka cen ogrzewania. W Wielkopolsce prawie o 600 proc.
Ceny energii i gazu już teraz plądrują portfele Polaków, a będzie jeszcze gorzej. Od grudnia rachunki mieszkańców wspólnoty mieszkaniowej w Jastrowiu (woj. wielkopolskie) wzrosną aż o 564 proc. W przyszłym roku szykuje się kolejna podwyżka.
Rząd przekonuje, że rozwiązaniem problemów finansowych milionów Polaków będzie tarcza antyinflacyjna, o której pisaliśmy tutaj. Jednak według oficjalnych wyliczeń rozwiązania ratunkowe obniżą inflację zaledwie o około 1 proc.
Podwyżka o prawie 600 proc. "Skąd mamy na to wszystko brać?"
Przykład Wielkopolski wskazuje, że ogrzewanie i energia mogą stać luksusem. Od 1 października mieszkańcy gmin Tarnowo Podgórne i Kazimierz otrzymali zawiadomienie o podwyżce rzędu 170 proc.
Teraz na jaw wychodzą kolejne radykalne wzrosty cen. Z ustaleń portalu money.pl wynika, że jeszcze większa podwyżka czeka na mieszkańców miejscowości Jastrowie. Obywatele otrzymali pismo z Zakładu Energetyki Cieplnej i Usług Komunalnych, że od 1 grudnia 2021 r. za ogrzewanie będą musieli zapłacić o 564 proc. więcej.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Pan Grzegorz, mieszkaniec tej gminy, jest załamany. - Ręce opadają. Skąd mamy na to wszystko brać? - przyznał w rozmowie z serwisem.
Spirala inflacji. Skąd te horrendalne podwyżki?
Choć za trudności finansowe mieszkańców odpowiada bezpośrednio Zakład Energetyki Cieplnej i Usług Komunalnych w Jastrowiu, to problem jest bardziej złożony. Grzegorz Białas, prezes tej instytucji, która ogrzewa ok. 700 budynków, wyjaśnił, że jego spółka była zmuszona podnieść stawki dla odbiorców końców.
Wszystko z powodu podniesienia cen przez firmę Fortum. To od niej Zakład Energetyki Cieplnej i Usług Komunalnych w Jastrowiu kupuje gaz do ogrzewania lokali.
Dlaczego Fortum zdecydowało się na tak duże podwyżki? Przedstawiciele spółki odpierają zarzuty, twierdząc, że rynkowe stawki są zależne od cen giełdowych. Jacek Ławrecki, rzecznik Fortum, nie chciał komentować szczegółów umowy, ale zdradził, że rynkowa cena gazu oscyluje wokół 450-500 zł za MWh.
Kolejna podwyżka na horyzoncie. Nawet o 40 proc.
W tym roku ceny energii wzrosły już trzykrotnie. W przyszłym roku sytuacja będzie wyglądała inaczej, ponieważ w listopadzie Sejm uchwalił ustawę, która zakłada rozłożenie podwyżek taryf na gaz dla odbiorców indywidualnych. Sprzedawcy gazu będą mogli zgłosić się do Urzędu Regulacji Energetyki (URE) z prośbą o rozłożenie płatności na trzy lata.
Jednak nie tylko ceny ogrzewania stały się bolączką Polaków. W 2022 r. szykują się również podwyżki cen prądu. O wzrost przyszłorocznych stawek zawnioskowały już takie spółki jak Energa, Enea, PGE, Tauron i Innogy.
Wcześniej eksperci szacowali, że podwyżki nie powinny być wyższe niż 10-15 proc. Jednak z ich najnowszych prognoz wynika, że ceny mogą wzrosnąć nawet o 40 proc. Ostateczna decyzja w tej sprawie należy do URE. Przyszłoroczne stawki poznamy 17 grudnia.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
źródło: money.pl