Płonący mężczyzna nagle wybiegł z lasu. Przechodnie rzucili się na ratunek
Do przerażających scen doszło w Świnoujściu (woj. zachodniopomorskie), gdzie z lasu wybiegł płonący mężczyzna. Poszkodowany w ciężkim stanie trafił do szpitala. Sprawę bada policja.
Przerażąjące krzyki w środku nocy
Przerażające sceny rozegrały się w nocy z niedzieli na poniedziałek 24 czerwca w Świnoujściu. Około godziny 2 z lasu w okolicach ulic Gdyńskiej i Markiewicza wybiegł płonący mężczyzna. Jego głośne i przerażające krzyki miały obudzić pobliskich mieszkańców.
Według świadków, którzy byli w pobliżu, mężczyzna krzyczał, a jego zachowanie wskazywało na panikę i desperację. Na pomoc pospieszyli przypadkowi przechodnie, którzy wezwali służby - podaje serwis iswinoujscie.pl
Pomoc świadków i ratowników
Według ustaleń mężczyzna ma mieć 28 lat. Wybiegając z lasu, miał zdejmować z siebie ubrania. Na pomoc płonącemu ruszyli przypadkowi przechodnie, będący świadkami niecodziennego zdarzenia.
Niedługo później na miejsce dotarli wezwani przez nich strażacy, policjanci oraz ratownicy medyczni, którzy niezwłocznie zabrali się do udzielenia mężczyźnie niezbędnej pomocy, po czym zabrali poszkodowanego do szpitala .
Mężczyzna jest w ciężkim stanie
Wiadomo, że stan mężczyzny jest ciężki. Ma liczna oparzenia 3. stopnia. Do tej pory nie są znane przyczyny tego dramatycznego zdarzenia . W celu wyjaśnienia okoliczności, miejscowi policjanci przeszukali las, z którego wybiegł płonący mężczyzna. Jak na razie wciąż jednak nie wiadomo, co doprowadziło do podpalenia .
Zespół ratownictwa medycznego został zadysponowany do oparzenia. Na miejscu wezwania znajdował się mężczyzna lat 28 z oparzeniami licznych okolic ciała - oparzenia 3 stopnia. Po dokonaniu niezbędnych medycznych czynności ratunkowych pacjent został przetransportowany do szpitala w stanie ciężkim - informuje Natalia Dorochowicz, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.