Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > PiS rozważa stan wyjątkowy, by przesunąć wybory? Poseł Polski 2050: "Mam to potwierdzone"
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 09.10.2022 11:01

PiS rozważa stan wyjątkowy, by przesunąć wybory? Poseł Polski 2050: "Mam to potwierdzone"

Jarosław Kaczyński
Pawel Wodzynski/East News

Mateusz Morawiecki rzutem na taśmę utrzymał stanowisko premiera i wygrał tymczasowo walkę z Jackiem Sasinem. Mimo tego, jego pozycja wciąż jest zagrożona, a decydująca dla niego oraz całego obozu władzy ma być nadchodząca zima. Prawo i Sprawiedliwość poważnie obawia się, że kryzys energetyczny ostatecznie pogrąży formację i przekreśli jej szanse na trzecią kadencję u władzy. Zdaniem polityka opozycji, Pawła Zalewskiego, Jarosław Kaczyński ma już zaskakujący pomysł na to, jak nie dopuścić do klęski.

Kiedyś członek Prawa i Sprawiedliwości, a nawet wiceprezes partii. Paweł Zalewski od lat zasiada w Sejmie, a w przeszłości ściśle współpracował z braćmi Kaczyńskimi. Ich partię opuścił z hukiem w 2007 roku wraz Kazimierzem Ujazdowskim, szukając szczęścia w Platformie Obywatelskiej, a w ubiegłym roku dokonał głośnego transferu do Polski 2050.

Tak bogate doświadczenie polityczne jest niekwestionowanym atutem Zalewskiego, który mechanizmy działania obecnego obozu władzy zna od podszewki. Nic więc dziwnego, że jego polityczne analizy są wyjątkowo ciekawe, a do słów można przywiązywać dużą wagę. Tym bardziej więc martwi to, co parlamentarzysta wyznał jako gość podcastu "Machina Władzy" w Radiu ZET.

Dymisja premiera jeszcze nie teraz

Sprawa dymisji premiera Mateusza Morawieckiego była jednym z ważniejszych tematów poruszonych na antenie rozgłośni, do której odniósł się Paweł Zalewski. Poseł nie ma wątpliwości, że konflikt w rządzie jest realny, a jego podłożem mają być olbrzymie pieniądze.

Logika tej władzy polega na tym, aby obsiąść te instytucje, z których można wyciągnąć pieniądze. Premier jest tą osobą, która ma największe możliwości do obsadzania lukratywnych stanowisk […] Są tacy, którzy chcą więcej i premier Jacek Sasin do nich należy - powiedział.

Zdaniem parlamentarzysty, żądnych odwołania Morawieckiego akolitów Jacka Sasina mocno niepokoi niepewność związana z przyszłymi wyborami parlamentarnymi, których wynik, w obliczu kłopotów Zjednoczonej Prawicy, wcale nie jest tak pewny, jak jeszcze kilka miesięcy temu.

Prawo i Sprawiedliwość przechodzi obecnie najpoważniejszy kryzys od czasów objęcia rządów w 2015 roku, wywołany sytuacją w kraju, ale i w samym ugrupowaniu. Nie bez powodu, media spekulowały, że do odwołania szefa rządu może dojść pod koniec września po naradzie PiS.

Premier co prawda wyszedł z tej próby zwycięsko, ale nie da się ukryć, że jest mocno poturbowany. Ostanie się w KPRM przypłacił bowiem pożegnaniem z lojalnym współpracownikiem, Michałem Dworczykiem, którego zastąpić ma wysłannik Kaczyńskiego, Marek Kuchciński.

Morawiecki wciąż zagrożony

Czy pozostawienie Morawieckiego na stanowisku premiera kończy jednak ostatecznie dyskusję na temat jego pozycji? Otóż wcale nie. Zalewski jest przekonany, że zmiana wciąż wchodzi grę i jest możliwa w ciągu najbliższych miesięcy.

- Czynnikiem racjonalizującym ten spór jest Jarosław Kaczyński, który zdaje sobie sprawę, że dzisiaj odwołanie premiera Morawieckiego nie daje mu żadnych korzyści. Z punktu widzenia PiS premier Morawiecki się skompromitował. Myślę, że Kaczyński chce zobaczyć, jak on poradzi sobie z kryzysem energetycznym, węglowym. Jeśli sobie nie poradzi, to Kaczyński tuż przed wyborami, wiosną, dokona zmiany, która będzie odświeżeniem PiS. Chodzi o zmianę szefa rządu - uważa.

Jego zdaniem, naturalnym kandydatem na szefa rządu może być w tej sytuacji Mariusz Błaszczak, którego jakiś czas temu Jarosław Kaczyński wymieniał jako swojego potencjalnego następcę w fotelu prezesa PiS.

Przypomnijmy zatem, że innym nazwiskiem położonym na stole miała być już teraz marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Ta ponoć mocno zapaliła się na myśl o stanowisku prezesa Rady Ministrów, ale w oczach lidera obozu władzy nie jawiła się jako dostatecznie doświadczona.

Zalewski o rozważaniu przez PiS stanu wyjątkowego: "Mam to potwierdzone"

Zalewski został także zapytany o to, czy PiS zdecyduje się, jego zdaniem, na zmianę ordynacji wyborczej przed wyborami planowanymi na jesień 2023 roku.

- To będzie trudne. Myślę, że tutaj jednak prezydent będzie oponował. Gdyby PiS mógł zmienić ordynację, tzn. miał podpis prezydenta, to by to zrobił. Jeżeli tego nie zrobił, to znaczy, że prezydent to zablokował i nie ma nowych przesłanek, aby miał zmieniać tę decyzję - powiedział.

Poseł Polski 2050 ma jednak zaskakującą teorię na temat tego, do czego posunąć się może Nowogrodzka, powodowana strachem o utratę władzy. Wśród polityków partii ma ponoć kiełkować drastyczny pomysł, budzący skojarzenia z najgorszym okresem w dziejach najnowszej Polski.

- Niestety, w najściślejszym środowisku wokół Jarosława Kaczyńskiego mówi się o wariancie stanu wyjątkowego - zdradził Zalewski.

Uzasadnieniem takiego posunięcia miałaby być, oczywiście, sytuacja w Ukrainie i chęć wzbudzenia w obywatelach poczucia zagrożenia. Po wprowadzeniu stanu wyjątkowego możliwe byłoby przesunięcie wyborów i przeczekanie okresu perturbacji aż do podreperowania notowań Zjednoczonej Prawicy.

- Jest takie myślenie w ścisłym kierownictwie PiS, że stan wyjątkowy będzie jakimś rozwiązaniem. Mam to potwierdzone. Chociażby po to, aby osłabić możliwości opozycji do wygrania późniejszych wyborów. PiS ma do tego wiele instrumentów, nielegalnych, pozakonstytucyjnych, ale do tej pory pokazał, że nie cofnie się przed niczym […] To byłaby powtórka z 1981 roku. Instrumentarium polityki PiS pochodzi z PRL. Także argumentacja. Mam wrażenie, że to jest takie powiązanie Gomułki z Jaruzelskim - przekonywał.

Opozycja obawia się sztuczek PiS

O tak rewolucyjnej decyzji, mającej ratować pozycję PiS i koalicjantów, mówił już w sierpniu w wywiadzie dla Onetu inny polityk mający za sobą doświadczenie współpracy z Jarosławem Kaczyńskim, Jarosław Gowin.

Lider Porozumienia, komentując słowa prezesa PiS, który stwierdził, że przejęcie władzy przez opozycję to "koniec Polski", powiedział, że wypowiedź jasno wskazuje na to, że "żadnego scenariusza nie można wykluczyć".

- Być może i scenariusz wprowadzenia stanu wyjątkowego trzeba brać pod uwagę - stwierdził w programie "Onet Rano".

Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Radio ZET, Onet, Goniec.pl