Obszerny materiał o WOŚP podczas wieczornych "Wydarzeń". Polsat nie poszedł w ślady TVP
Rok do roku Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy udowadnia, że Polacy nie pozostają obojętni dla potrzebujących. Gigantyczna akcja dobroczynna przykuwa tradycyjnie uwagę mediów w kraju oraz ze świata. Działania fundacji Jerzego Owsiaka nie wszystkim się podobają, o czym można się przekonać oglądając chociażby TVP. W sprzeczności do Telewizji Polskiej stanął Polsat, który w swoich "Wydarzeniach" poświęcił niemal 3 minuty na podsumowanie pięknej akcji.
Wielki finał WOŚP. TVP swoje
W tym roku WOŚP grał pod hasłem "Żyj zdrowo w zdrowym świecie" i zbierał środki na specjalistyczny sprzęt medyczny i laboratoryjny do diagnozowania i leczenia sepsy . Tradycyjnie, podczas wielkiego finału na ulicach większości polskich miast pojawiły się tłumy Polaków by wesprzeć hojnie działania fundacji oraz wziąć udział w licznych wydarzeniach organizowanych z tej okazji.
Ze względu na skalę przedsięwzięcia coroczny finał WOŚP jest wielkim wydarzeniem medialnym relacjonowanym przez większość ośrodków medialnych w Polsce i nie tylko. Niestety od kilku lat, Telewizja Polska , będąca zazwyczaj przedłużeniem narracji rządowej, traktuje wielką akcję dobroczynną po macoszemu, jawnie okazując niechęć jej liderowi, Jerzemu Owsiakowi .
Nie jest tajemnicą, że postać charyzmatycznego założyciela i prezesa Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, oraz organizatora letniego Pol'and'Rock jest jak sól w oku rządzących oraz polskiego Kościoła Katolickiego.
29 stycznia, tuż po wielkim finale, w głównym wydaniu "Wiadomości" na antenie TVP pojawiła się jedynie pospieszna wzmianka z akcji, w której co roku biorą udział miliony Polaków. Redakcja TVP poświęciła tej sprawie całe... 13 sekund. Całkowicie odmienną taktykę przyjął w tym roku Polsat, zdecydowanie stając po stronie WOŚP.
Polsat jako wzór
W wieczornych "Wydarzeniach" wielkiemu finałowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy poświęcono dokładnie 2 minuty i 48 sekund. Zestawiając ten wynik z "Wiadomościami", wychodzi, że dziennikarze Polsatu poświecili akcji charytatywnej niemal 13 razy dłuższy niż narracja niż w TVP.
Obszerny materiał ukazał między innymi skalę corocznej akcji oraz olbrzymie zaangażowanie wolontariuszy. Jak wiadomo, w tym roku, na ulice polskich miast wyszło ponad 120 tys. ludzi z puszkami. Dziennikarze "Wydarzeń" pokazali także historię kobiety z Warszawy, która kiedyś sama zmagała się z sepsą, by teraz sama wesprzeć zbiórkę pieniędzy w celu zwalczania groźnej choroby.
- Gdy to wszystko ruszało na początku lat 90., wolontariuszka Anna Hildt, dziś mama bliźniaków, miała zaledwie rok. Sepsę przeszła dwukrotnie: lekarze walczyli o jej życie, gdy była dzieckiem i gdy spodziewała się dzieci. Dlatego gdy usłyszała, jaki będzie cel tegorocznej zbiórki, wiedziała, że nie może siedzieć w domu - mogliśmy usłyszeć w wieczornym programie informacyjnym na antenie Polsatu.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy pobiła kolejny rekord
Tegoroczny finał Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zakończyła z wynikiem ponad 154 mln zł, poprawiając tym samym rezultat z roku ubiegłego o ponad 18 mln zł . To, jaki będzie ostateczny wynik zbiórki okaże się jednak niebawem, kiedy wszystkie licytacje dobiegną końca.
W ubiegłym roku jubileuszowy finał kończył się z kwotą ponad 136 mln zł, zaś po dokładnym przeliczeniu wszystkich datków wraz z zaksięgowanymi pieniędzmi z licytacji, ostateczny wynik zatrzymał się na kwocie ponad 224 mln zł .
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Była jednym z pierwszych dzieci uratowanych dzięki WOŚP. "Nikt nie dawał mi szans"
-
Agata Duda przekazała na WOŚP wyjątkowy przedmiot. Robi wrażenie
-
Koszmar w trakcie szkolnej wycieczki. Utonęło minimum 10 uczniów
Źródło: Polsat
Zachęcamy do wsparcia zbiórki , której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!