Nowy alert RCB ws. poszukiwań Grzegorza Borysa. Służby zwróciły się z ważnym apelem
Od prawie dwóch tygodni Grzegorz Borys pozostaje najbardziej poszukiwaną osobą w Polsce. Obława na mężczyznę póki co nie przynosi skutków, mimo iż codziennie służby informują nas o intensywnych działaniach. Prace nie ustają nawet na chwilę i są kontynuowane także w dniu 1 listopada. O ich przebiegu poinformowano mieszkańców Gdyni w najnowszym alercie RCB.
Grzegorz Borys pozostaje nieuchwytny
To już kolejna doba poszukiwań podejrzanego o zabójstwo swojego 6-letniego synka Grzegorza Borysa. W związku z przypadającym na dziś dniem Wszystkich Świętych policja zaapelowała do odwiedzających cmentarze o nieskracanie sobie drogi na nekropolie i wybieranie głównych dróg dojazdu. Ukrywający się, jak twierdzą służby, w trójmiejskich lasach 44-latek może być osobą bardzo niebezpieczną.
W poniedziałek Interpol zdecydował nawet o wystawieniu za poszukiwanym “czerwonej noty”. Oznacza to, że jest on uważany za wyjątkowo poważnego przestępcę i może zostać pilnie zatrzymany także poza granicami naszego kraju. Poza tym, za Grzegorzem Borysem rozesłano też Europejski Nakaz Aresztowania. Niestety, mimo tego, mężczyzna nadal skutecznie ukrywa się przed organami ścigania.
Zirytowany Krzysztof Rutkowski ma dość. Zapowiada zdecydowane działania ws. Grzegorza BorysaNowy alert dla mieszkańców Gdyni
W związku z poszukiwaniami Grzegorza Borysa od dłuższego czasu mieszkańcy Trójmiasta i okolic otrzymują codziennie specjalne alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Taki został wysłany także w środę 1 listopada. Trafił on bezpośrednio do zamieszkujących miasto Gdynia.
- Uwaga! Policja prowadzi poszukiwania Grzegorza Borysa. Nie utrudniaj działań służb i nie wchodź do lasu na terenie Gdyni pomiędzy Karwinami a Chwarznem-Wiczlinem - przekazano w wiadomości SMS.
Przypomnijmy także, że od wtorku 31 października właśnie służby informują o zawężeniu obszaru poszukiwań. Wcześniej obejmowały one teren liczący aż 20 tys. hektarów.
Służby natrafiły na nowy trop
Z nikłych informacji przekazywanych mediom oraz nieoficjalnych ustaleń wiadomo, że służby wróciły ostatnio w miejsce bezpośrednio sąsiadujące z gdyńskim osiedlem Fikakowo, na którym 20 października doszło do dramatu.
W poniedziałek w pobliżu tamtejszych zbiorników wodnych znaleziony został plecak, najprawdopodobniej należący do poszukiwanego 44-latka. W środku znajdować się miały telefon komórkowy i pieniądze.
ZOBACZ: Zabójstwo 6-latka w Gdyni. Zaskakujące, co wojsko zrobiło z mamą i rodzeństwem chłopca
Rzeczniczka prasowa Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Elblągu kpr. Daria Lubianiec w rozmowie z Interią nie potwierdziła jednak, że znaleziony przedmiot należy do Grzegorza Borysa.
- Obecnie trwają oględziny. Ze względu na dobro śledztwa nie przekazujemy dodatkowych informacji o miejscu odkrycia przedmiotu - dodała.
Źródło: Interia
