Nowe wieści ws. wypadku w Borzęcinie Dużym. Są zarzuty dla sprawcy
Sprawca wypadku w Borzęcinie Dużym usłyszał zarzut spowodowania wypadku śmiertelnego przez osobę kierującą pojazdem pod wpływem alkoholu. W miniony piątek 5 lipca, mężczyzna spowodował wypadek, w którym zginął 12-letni chłopak, a drugi w ciężkim stanie znajduje się w szpitalu.
Tragiczny wypadek pod Warszawą. Nie żyje 12-latek
Do tragicznego wypadku doszło w piątek 5 lipca w podwarszawskiej miejscowości Borzęcin Duży. 26-letni kierowca samochodu marki BMW , około godziny 16:50 poruszając się ul. Kosmowską, podczas wykonywania manewru wyprzedzania, ,nagle stracił panowanie nad pojazdem i wjechał na chodnik uderzając w grupkę dzieci. Potrąconych zostało dwoje jadących na rowerze nastolatków.
Zarzuty dla sprawcy
W wyniku zdarzenia jeden z 12-latków zginął , a drugi w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala, gdzie walczy o życie. Jak podaje Polsat News, chłopcy jechali na przyjęcie urodzinowe zmarłego.
Wiadomo, że sprawca wypadku był kompletnie pijany . W wydychanym powietrzy miał prawie 3 promile alkoholu. W sobotę 6 lipca zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu .
Mężczyźnie postawiono zarzut spowodowania wypadku śmiertelnego przez osobę kierującą pojazdem pod wpływem alkoholu. Sprawca, co wyjątkowo przerażające i obrzydliwe, pomimo zabicia 12-letniego dziecka, nie poczuwa się do żadnego żalu ani skruchy. Być może długoletni pobyt w więzieniu, skłoni mężczyznę do refleksji.
To jest spowodowanie wypadku śmiertelnego przez osobę kierującą pojazdem pod wpływem alkoholu (…). W jego relacji nie pojawił się ani żal, ani skrucha - poinformował prok. Piotr Skiba.
Rodzina chciała zlinczować pijanego mordercę
Świadkowie zdarzenia opowiadali, że siła uderzenia była tak duża, że jeden z chłopców został odrzucony na znaczna odległość. Poszkodowani to druhowie Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej Borzęcin.
Według relacji Miejskiego Reportera, rodzina jednego z chłopców chciała zlinczować pijanego mordercę z BMW.
Rodzina dziecka prawie zlinczowała kierowcę na miejscu. Droga jest zablokowana w obu kierunkach. Na miejscu pracuje straż pożarna, ZRM oraz policja pod nadzorem prokuratora. W akcji ratunkowej brał udział śmigłowiec LPR - przekazał Miejski Reporter.