Goniec.pl Wiadomości Nowe wieści ws. Kamilka z Częstochowy. To nie koniec jego koszmaru
Materiały policyjne

Nowe wieści ws. Kamilka z Częstochowy. To nie koniec jego koszmaru

25 kwietnia 2023
Autor tekstu: Zuzanna Ptaszyńska

Kamilek z Częstochowy nadal przebywa w śpiączce. W sprawie jego skatowania zatrzymano czterech członków jego rodziny, w tym matkę. Ojciec 8-latka, który nie ma praw rodzicielskich, będzie o nie walczył. Właśnie złożył do sądu wniosek w tej sprawie.

Tragedia 8-latka z Częstochowy

Do scen, które wstrząsnęły całą Polską , doszło 3 kwietnia w Częstochowie. Policjanci zostali zaalarmowani przez ojca 8-latka, który twierdził, że jego syn z obrażeniami ciała leży w łóżku. Kamilek w ciężkim trafił do szpitala. Dawidowi B. prokurator zarzucił, że usiłował pozbawić życia 8-latka, polewając go wrzątkiem i umieszczając na rozgrzanym piecu węglowym.

Do zatrzymanych Magdaleny B. i Dawida B., czyli matki i ojczyma chłopca, a także Anety J., ciotki skatowanego dziecka, która nie zaalarmowała nikogo, kiedy Kamilkowi działa się krzywda, dołączyła kilka dni temu kolejna osoba . To Wojciech J., mąż Anety, który nie udzielił pomocy chłopcu.

Skatowanie, którego doświadczył chłopiec, nie było jednorazową sytuacją . Kamil przez pewien czas chodził do szkoły ze złamaną ręką. Dyrektorka szkoły przekazała, że rozmawiała o bólu ręki z matką Kamilka, ale Magdalena B. powiedziała, że to był wypadek. Wiadomo jednak, że to Dawid B. połamał chłopcu rękę i pozostałe kończyny i przypalał go papierosami.

Sąd Rodzinny w Częstochowie wszczął postępowanie w sprawie pozbawienia Magdaleny B. praw rodzicielskich nie tylko wobec Kamilka, ale również jego brata Fabiana i przyrodniego rodzeństwa. Tuż po aresztowaniu 35-latki jej piątka dzieci (nie licząc Kamila) decyzją sądu umieszczona została tymczasowo w placówkach opiekuńczych i pieczy zastępczej. Dzieci zostały rozdzielone, bo nie znaleziono dla nich rodziny, która przyjęłaby je wszystkie. Najmłodsze mają 3 lata i 8 miesięcy. Decyzją sądu przebywają w rodzinie zastępczej. Starsze w wieku 11, 9 i 7 trafiły do placówki opiekuńczej w Częstochowie. Dla Kamilka na czas postępowania karnego sąd ustanowił kuratora, który w sprawie karnej ma go reprezentować. W pozostałych kwestiach dziecko jest bez opiekunów.

Wspaniałe wieści o córce Ewy Błaszczyk. Po latach doszło do pojednania

Jak czuje się Kamilek?

Od chwili trafienia do szpitala chłopiec przebywa w śpiączce farmakologicznej. Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach wprowadzili go w taki stan , by nie cierpiał z bólu od oparzeń i innych obrażeń. 8-latek poddawany jest zabiegom, które mają na celu usunięcie martwiczych tkanek z poparzonych części ciała dziecka: m.in. z klatki piersiowej, pleców, głowy i rąk.

- Kamilek jest wciąż na oddziale intensywnej terapii. Ostatnie dni były dla chłopca stabilne. Jeśli ta sytuacja się utrzyma i choroba oparzeniowa nie będzie u Kamilka postępować, to pod koniec tygodnia rozważane będzie stopniowe wybudzanie małego pacjenta ze śpiączki farmakologicznej - poinformowali wczoraj (24.04) medycy.

Ojciec Kamilka stara się o przywrócenie praw rodzicielskich

Biologiczny ojciec chłopca, Artur Topól, nie może odwiedzać go w szpitalu, bo nie ma praw rodzicielskich - utracił  je w 2017 roku po rozprawie rozwodowej z Magdaleną B. Topól twierdzi, że wniosła o to jego była żona, a sąd przychylił się do jej prośby. Magdalena B. miała twierdzić, że pan Artur nie wywiązuje się ze swoich obowiązków jako ojciec. - Wyrok zapadł zaocznie, pod moją nieobecność. Nie wiedziałem o tym, nie mogłem się odwołać, bo było po czasie - tłumaczył na łamach Faktu. Już dwa lata wcześniej, w 2015 roku, sąd ograniczył małżonkom prawa rodzicielskie poprzez ustanowienie kuratora, bo dzieci były zaniedbane. Teraz Topól złożył już do sądu wniosek o ich przywrócenie w stosunku do Kamilka i Fabiana.

Po rozwodzie matce przywrócono pełnię władzy rodzicielskiej. Artur Topól uważa, że byłby dobrym ojcem dla swoich synków - ma nową rodzinę i dzięki nowej partnerce zaczął pielęgnować kontakty z dziećmi. - Chłopcy nie chcieli wracać do matki. Kamilek, gdy mieszkał w Olkuszu, po spotkaniach ze mną uciekał z domu. Podczas jednej z takich ucieczek znaleziono go w piżamce na dworcu autobusowym w Olkuszu. On chciał do mnie jechać autobusem - wspominał.

Sytuacja pana Artura nie jest jednak prosta. Nie ma stałej pracy, a alimenty na dwóch synków opłacał za niego fundusz alimentacyjny. Gdy znalazł pracę sezonową, ściągano mu pieniądze. Ojciec zapewnia, że zrobi wszystko dla synów i zapewni im szczęśliwy dom. Kurator zbiera dokumentację i sprawdza sytuację rodzinną pana Artura. Terminu rozprawy jeszcze nie wyznaczono.

Źródło: Fakt

Przełomowe wieści ws. Kamila z Częstochowy. Lekarze w końcu podjęli decyzję
Nowe ustalenia ws. tragedii w Chodzieży. Prokuratura przekazała druzgocące informacje
Obserwuj nas w
autor
Zuzanna Ptaszyńska
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
non-fiction wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport