Nowe informacje ws. śmierci 4-latka w przedszkolu. Prokuratura zabrała głos
Nowe wiadomości ws. śmiertelnego wypadku z udziałem 4-letniego chłopca na terenie przedszkola w Zabierzowie. Prokuratura bada sprawę pod konkretnym kątem. Teren placu zabaw, nieopodal którego znajduje się studnia, gdzie zginęło dziecko, jest zabezpieczony.
Nowe informacje ws. śmierci 4-latka w przedszkolu
W czwartek 28 września na terenie przedszkola w Zabierzowie (woj. małopolskie) doszło do wypadku z udziałem małego dziecka . Chłopiec w wieku 4 lat wpadł do studni znajdującej się na terenie placówki.
- Dziecko […] znajdowało się pod taflą wody - przekazał st. kpt. Bartłomiej Rosiek, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Krakowie w rozmowie z portalem Interia.pl. Chłopca nie udało się uratować . Prokuratura przekazała nowe informacje.
Co z zarzutami po śmiertelnym wypadku w przedszkolu?
Po śmierci 4-latka w przedszkolu padło wiele pytań na temat tego, gdzie znajdowali się nauczyciele opiekujący się dziećmi. Prokuratura potwierdza, że trwa śledztwo w tej sprawie, jednak na ten moment nikt nie odpowiada personalnie za śmiertelny wypadek dziecka.
- Do chwili obecnej nikomu nie przedstawiono zarzutów - przekazał prok. Mirosław Mazur w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Niemniej śledczy skierowali sprawę na konkretne tory.
Prokuratura: teren placu zabaw nie został właściwie zabezpieczony
Jest jeszcze zbyt wcześnie, by bez wpływu na dobro śledztwa ujawniać szczegóły na temat sprawy śmierci 4-latka w przedszkolu w Zabierzowie . Niemniej prokuratura zapewniła, iż już w dniu wypadku zabezpieczona została dokumentacja placówki oraz sekcja zwłok dziecka.
Na ten moment śledczy wysnuwają wniosek, iż teren placu, gdzie bawią się dzieci, nie został właściwie zabezpieczony . Doprowadziło to do śmiertelnego wypadku. - Sprawa została zarejestrowana w Prokuraturze Rejonowej Kraków-Prądnik Biały w Krakowie i będzie prowadzona pod kątem art. 155 k.k. - wyjaśnił prokuratur Mirosław Mazur. To artykuł wskazujący, iż doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci 4-latka .
Źródło: PAP, interia.pl