Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Nocna tragedia na Mazurach. Nie żyją cztery osoby
Klaudia Bochenek
Klaudia Bochenek 05.06.2021 09:28

Nocna tragedia na Mazurach. Nie żyją cztery osoby

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
facebook.com OSP KSRG Pasym

Tragedia rozegrała się dzisiejszej nocy z 4 na 5 czerwca na Mazurach. Wybuchły dwa pożary: jeden w Pasymiu, a drugi w Silginach. Niestety, w tym pierwszym życie straciło małżeństwo. Krzyczeli z balkonu o pomoc, ogień odciął im drogę ucieczki.

Strażacy mieli tej nocy pełne ręce roboty. Niestety, interwencje nie skończyły się tak, jak każdy by się tego spodziewał. Życia czterech osób nie udało się uratować.

Tragiczny nocny bilans, życie w pożarach straciły cztery osoby

Pierwszy z pożarów wybuchł na obrzeżach Pasymia. Ogień nieoczekiwanie strawił murowany domek letniskowy, w którym przebywały trzy osoby. Jedna z nich, która znajdowała się na parterze, zdołała sama uciec przed pożarem.

Niestety, na górze znajdowało się starsze małżeństwo, nieoficjalnie byli z Warszawy. Stali na balkonie i wołali o pomoc. Straż pożarną wezwała przypadkowa osoba, ale już wtedy z budynku buchały ogromne snopy ognia.

Jeden ze strażaków relacjonował, że osoba, która zawiadomiła służby, próbowała ratować starsze małżeństwo. Przystawiona została drabina, która niestety okazała się za krótka. W związku z tym świadek zachęcał dwie uwięzione osoby do skoczenia, ale bali się wysokości - balkon znajdował się ok. 2,5 m nad ziemią.

Kiedy na miejscu zjawiła się straż pożarna, cały budynek trawił już ogień. Małżeństwa nie udało się uratować. Gdyby nie fakt, że w domku była boazeria oraz drewniane schody, które ostatecznie odcięły im drogę ucieczki, być może udałoby im się uciec.

Kolejny pożar wybuchł w Silginach w gminie Barciany. Przypadkowa osoba przed godziną 3:00 zadzwoniła po pomoc. Płonął dom jednorodzinny z poddaszem. Istniało ryzyko, że w środku ktoś się znajduje.

Niestety, kiedy straż pożarna przyjechała na miejsce, budynek już cały płonął. Siła żywiołu była na tyle duża, że poddasze szybko się zajęło, a dach zawalił się do środka. Strażacy, przeszukując zgliszcza, znaleźli ciała dwóch osób.

Na razie nie wiadomo, co mogło być przyczyną pożaru w Pasymiu i Silginach. Kwestię będą wyjaśniać śledczy oraz prokuratura, która już zajęła się sprawami. Prawdopodobnie mogło dojść albo do zaprószenia ognia, albo do zwarcia instalacji. Śledczy nie wykluczają innych możliwości.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: Super Express, Facebook

Tagi: