Nieudany zamach na Władimira Putina. Rzecznik Kremla zabrał głos
Dziennikarze Bild przekazali bardzo istotne informacje, jakoby w minioną niedzielę (23.04) ukraińskie służby specjalne próbowały zabić Władimira Putina. W tym celu miały zostać wysłane drony kamikadze. Do doniesień niemieckiego dziennika odniósł się rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.
Ukraińcy wysłali drona, który miał zabić Putina
Niemieckie media poinformowały o akcji ukraińskich służb specjalnych. Dziennikarze Bild przekazali, że władze Rosji utrzymują sprawę w tajemnicy. W niedzielę (23.04) z terytorium Ukrainy miał jednak wystartować dron typu UJ-22 - bezzałogowiec średniego zasięgu, który może pokonać nawet 800 km.
- Nasz dron kamikadze wystartował, przeleciał przez wszystkie systemy obrony powietrznej Federacji Rosyjskiej i rozbił się niedaleko parku przemysłowego - przekazał aktywista Jurij Romanenko na Twitterze, który, jak zaznaczyli reporterzy, ma “bliskie związki z ukraińskimi służbami”. Według mężczyzny ukraiński wywiad wiedział, że rosyjski dyktator zamierza złożyć wówczas wizytę w parku przemysłowym w Rudniewie.
Rosjanie potwierdzają rozbicie się drona
Co na to Rosjanie? Kremlowskie agencje informacyjne TASS i RIA Novosti istotnie informowały, że pod Moskwą rozbił się bezzałogowiec obcego pochodzenia. Dron był wyposażony w ładunki wybuchowe.
Cytowany przez Bild ekspert ds. Ukrainy Siergiej Sumlenny tłumaczył, że “precyzyjne uderzenie w centrum rosyjskiego państwa za pomocą drona kamikadze jest działaniem prawie niemożliwym”. - Ale sam fakt, że taki dron miałby dotrzeć do miejsca, w którym planuje przebywać Putin, jest policzkiem dla rosyjskiego dyktatora - mówił.
Dmitrij Pieskow zabrał głos
Trudno spodziewać się, że władze Rosji przyznałyby się do, mimo wszystko, daleko posuniętej próbie zamachu na dyktatora. O odniesienie się do sprawy został jednak poproszony rzecznik Kremla i jedna z najbardziej zaufanych osób Władimira Putina, Dmitrij Pieskow .
- Nie zapoznaliśmy się z tą publikacją. Takich sfabrykowanych informacji jest teraz wiele, więc właściwie nie ma powodu, by to wszystko czytać - stwierdził w czwartek wczoraj (27.04) cytowany przez rosyjską agencję informacyjną RIA Novosti.
Źródło: Bild