Niecodzienny pomysł księdza w Poznaniu. Nie chce zbierania "na tacę"
Na dosyć niecodzienny pomysł wpadł ksiądz proboszcz parafii na poznańskiej Łacinie. Duchowny chce zrezygnować ze zbierania ofiar na tzw. tacę. - Chcemy pozbywać się poczucia wstydu, kiedy nie wrzucamy do koszyka - tłumaczy duchowny. Reakcja wiernych jest zdecydowana.
Ksiądz chce zrezygnować z ofiar na tacę
Ksiądz Radosław Rakowski to proboszcz w parafii na poznańskiej Łacinie. Duchowny znany jest ze swoich niekonwencjonalnych działań. Dowodzi tego sam fakt, że jego parafia pod wezwaniem Imienia Jezusa nie posiada kościoła, a kaplicę w bloku, w miejscu dawnego sklepu.
- W parafii Łacina nikt nie zbiera składki, chodząc i powtarzając: "Bóg zapłać", tylko wszyscy podają sobie koszyk z rąk do rąk, bo każdemu zależy, żeby się dołożyć do wspólnej kasy. Robimy przecież same dobre rzeczy. Do koszyka można wrzucić pieniądze, ale można też wyciągnąć, bo to wszystko jest wspólne, a przecież we wspólnocie nie ma złodziei, tylko są potrzebujący - tłumaczy ksiądz Rakowski w swoim poście, który zamieścił w mediach społecznościowych.
Niecodzienny pomysł księdza z Poznania
Proboszcz w swojej parafii wprowadził już wiele ułatwień i udogodnień dla wiernych. Można tam między innymi zamówić mszę przez internet. Teraz ksiądz Rakowski chce pójść o krok dalej i zlikwidować zbieranie na pieniędzy "na tacę". O wszystkim poinformował w mediach społecznościowych . Podkreślił, że w parafii na Łacinie "podstawową inwestycją są ludzie, duszpasterstwo, ewangelizacja".
- Od samego początku zależy nam, żeby nasza parafia była przezroczysta, szklana. Dlatego jedna ściana kaplicy jest szybą, żeby wszyscy mogli zobaczyć, co robimy, a zakrystia jest otwarta, żeby każdy miał do niej, do księdza swobodny dostęp - czytamy w jego wpisie.
Ksiądz tłumaczy dalej, że stara się budować przejrzystość finansową w parafii i dlatego zatrudnił księgową i powołał "radę ekonomiczną", która kontroluje przychody i wydatki kościoła. Zachęca także do wspierania świątyni przez wiernych poprzez przelewy na konto, co ma pomóc stworzyć "transparentność finansową".
Reakcja wiernych. Nie wszystkim się to podoba
- Naszym marzeniem jest zlikwidowanie koszyków w kościele, tak żeby każdy, kto chce wspierać nasze działania, robił to przez zlecenie stałe na konto. Jednocześnie chcemy pozbywać się poczucia wstydu, kiedy nie wrzucamy do koszyka, bo przecież jesteśmy ludźmi zaufania, a nie podejrzliwości - napisał dalej w swoim oświadczeniu do wiernych ksiądz Rakowski. Jak zareagowali internauci?
Większość odbiorców jest pod dużym wrażeniem pomysłu oraz zaangażowania duchownego w rozwój parafii. Ich reakcje na decyzje są bardzo pozytywne. "Jestem pod wrażeniem", "Wspaniała idea", "W końcu!", "Szacun" - piszą. Są jednak także głosy krytyki. "Składka to element liturgii, odpowiedzialność za swój kościół", "Starsi ludzie nie operują blikiem" - czytamy. Ksiądz jednak zaznaczył, że jego niecodzienny pomysł będzie dyskutowany i ulepszany.