Niecodzienne zakończenie "Faktów" TVN. Piotr Kraśko nagle zawiesił głos, potem zapadła cisza
W nietypowy sposób zakończyło się w poniedziałek główne wydanie “Faktów” TVN. Prowadzący serwis Piotr Kraśko nagle zawiesił głos i z trudem zwrócił się do widzów. Jak się po chwili okazało, miał ku temu ważny powód. 20 listopada stacja TVN obchodziła kolejną już, bardzo przykrą rocznicę.
Niecodzienne zakończenie "Faktów" TVN
Poniedziałkowe “Fakty” TVN poprowadził Piotr Kraśko. Dziennikarz zza stołu prezentował kolejne, ważne tematy, w tym m.in. wywiad “agenta Tomka” dla “Gazety Wyborczej”, wybór nowego Rzecznika Praw Dziecka, czy też wojna Hamasu z Izraelem i tragedia z udziałem żołnierza w Szczecinie.
Na koniec zaś, jak zawsze, serwis pokusił się o lżejszy materiał, traktujący tym razem o aukcji kapelusza Napoleona Bonapartego, autorstwa Pawła Abramowicza. Po tym reportażu Kraśko przedstawił jeszcze widzom gości “Faktów po Faktach”, którymi byli akurat politycy Cezary Tomczyk oraz Magdalena Sroka. To jednak nie był koniec.
TVN uczcił pamięć o zmarłym dziennikarzu
Tym razem na zakończenie “Faktów” zabrakło uszczypliwości albo też przewrotnej puenty, za to zrobiło się bardzo nostalgicznie i refleksyjnie. Gdy wydawało się, że na ekranach zobaczymy już tylko reklamy, Kraśko nagle zapowiedział “jeszcze jedno”.
ZOBACZ: Zmiany w "Wiadomościach" TVP. Z anteny znika głośne nazwisko. “Mam swoje plany”
- Niegdyś to on witał państwa o 19 i żegnał na koniec "Faktów". Opowiadał o tym, co najważniejsze w Polsce i na świecie. I w niezwykły sposób robił to przez lata. Dziś mija już 19 lat, od kiedy odszedł Marcin Pawłowski - przekazał z pełną powagą.
Za plecami dziennikarza ukazała się tymczasem czarna plansza z czarno-białym zdjęciem zmarłego dziennikarza oraz symboliczną datą. Zamiast tzw. dżingla w studiu zapanowała głucha cisza.
Kim był Marcin Pawłowski?
Marcin Pawłowski na początku XXI wieku był jedną z głównych twarzy “Faktów” TVN. Dziennikarz zmarł 20 listopada 2004 roku na nowotwór narządów miękkich w wieku zaledwie 33 lat.
Pawłowski dzielnie walczył z chorobą, próbując wszelkich dostępnych metod, jednak swoją walkę przegrał. Pracował praktycznie do swoich ostatnich dni.
ZOBACZ: Kłótnia w TVP Info. Magdalena Ogórek oburzyła się po słowach gościa
- Winien jestem państwu słowo wyjaśnienia. Widzimy się po raz pierwszy po półrocznej przewie, trudno też nie zauważyć, że nieco się zmieniłem. To prawda, jestem chory, a ważną częścią walki z moją chorobą jest dla mnie praca, dlatego postanowiłem do niej wrócić. Rozumieją to moi lekarze, szefowie, koleżanki, koledzy. Mam nadzieję, że zrozumiecie także państwo - mówił do widzów "Faktów" latem 2004 r.
Źródło: “Fakty” TVN