Nie żyje tata i 2-letnia córka. Zginęli pod kołami pociągu
Tragedia na torach. W niedzielę 40-latek i jedna z jego córek zginęli pod kołami pociągu. Wózek z bliźniaczkami nagle zaczął staczać się na tory, chwilę później doszło do niewyobrażalnego dramatu. Przeżyła jedynie mała dziewczynka, zdarzenie z Sydney wstrząsnęło całą Australią.
Straszliwy wypadek na torach
Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę, 21 lipca, na stacji kolejowej Carlton na południu Sydney. Jak podaje miejscowa polica, to właśnie tam przebywał ojciec z dwójką swoich córek, kiedy nagle ich wózek zaczął staczać się wprost na tory . W tym samym czasie nadjeżdżał pociąg.
Nie żyje ojciec i 2-letnie dziecko. ”Spod pociągu wydobywał się płacz”
Straszliwy wypadek na torach. Premier Nowej Południowej Walii Chris Minns nie ma wątpliwości co do tego, że 44-letni ojciec jest bohaterem. Jak podaje the Guardian mężczyzna niezwłocznie wskoczył na tory , chcąc ratować życie swoich córeczek. Niestety, swój heroiczny czyn przypłacił życiem. Na miejscu niezwłocznie znalazła się policja. Funkcjonariusze usłyszeli, że spod pociągu wydobywa się płacz.
ZOBACZ: Nie żyje dwójka dzieci. Polka staranowała rodzinę, szokujące, co powiedziała później
Tragedia na torach. Matka i córka trafiły do szpitala
Tragiczny wypadek przeżyła tylko jedna z dwuletnich córeczek , która wylądowała między szynami. Wszystko wskazuje na to, że przejeżdżający nad nią pociąg nie spowodował u niej poważniejszych obrażeń.
Na ten moment nie wiadomo, dlaczego wózek zaczął staczać się na tory, jednak policjanci podejrzewają silny podmuch wiatru. 39-letnia matka i jej córka trafiły do szpitala.
Kobieta ma wsparcie swoich przyjaciół i rodziny, jednak bez wątpienia jest w szoku i trudno przyswoić jej, co się stało – nadinsp. policji Nowej Południowej Walii, Paul Dunstan, cytowany przez the Guardian.