Nie żyje matka trójki dzieci. Miała zaledwie 31 lat. Smutne wieści obiegły Polskę
Ta wiadomość wstrząsnęła mieszkańcami Olsztyna. Zmarła młoda mama trojga dzieci, która przez długie miesiące walczyła z bezlitosną chorobą. Jej historia poruszyła serca tysięcy osób w całym województwie warmińsko-mazurskim, stając się symbolem nadziei, siły i niezwykłej determinacji.
Tragedia w Olsztynie
Marta Klimek dowiedziała się o swojej chorobie niedługo po narodzinach dziecka. Diagnoza spadła jak grom z jasnego nieba - guz o wielkości sześciu centymetrów. Mimo ogromnego szoku nie poddała się ani na chwilę.
Rozpoczęła intensywne leczenie: chemioterapię, radioterapię i brachyterapię. W tamtym czasie Olsztyn żył jej historią. Mieszkańcy organizowali zbiórki, licytacje i koncerty charytatywne, wierząc, że wspólnymi siłami uda się pomóc młodej mamie wrócić do zdrowia. Przez pewien moment wydawało się, że ta walka przynosi efekty.
Walka do ostatnich chwil
Niestety, choroba powróciła silniejsza niż kiedykolwiek. Przerzuty objęły układ pokarmowy, a każdy kolejny dzień był próbą sił, wiary i nadziei. Mimo bólu Marta nie traciła pogody ducha. Jej bliscy wspominają, że do końca walczyła nie dla siebie, lecz dla swoich dzieci.
Codziennie powtarzała, że musi wyzdrowieć, by móc znowu zobaczyć ich uśmiechy. Jej mąż i przyjaciele towarzyszyli jej w najtrudniejszych chwilach, wierząc do samego końca, że stanie się cud.
ZOBACZ TAKŻE: Donald Tusk bez pardonu uderzył w Karola Nawrockiego. Padły bardzo ostre słowa
Olsztyn żegna Martę Klimek
Wieść o śmierci Marty Klimek pogrążyła Olsztyn w żałobie. W mediach społecznościowych pojawiły się setki wpisów, w których mieszkańcy wyrażają współczucie rodzinie i wspominają jej niezwykłą siłę. W nekrologach nazwano ją „kochającą mamą, żoną, siostrą i przyjaciółką”.
Jej pogrzeb odbędzie się w czwartek, 14 listopada, w kościele pw. Chrystusa Króla przy ul. Wyspiańskiego. Po mszy urna z prochami zostanie złożona na cmentarzu komunalnym w Dywitach.