Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Nie żyje Jerzy Kosowski
Bartłomiej Cieślak
Bartłomiej Cieślak 04.06.2021 03:05

Nie żyje Jerzy Kosowski

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
Pixabay.com Henryk Niestrój

Jerzy Kosowski od ponad 20 lat pełnił funkcję dyrektora Centrum Kultury w Knurowie. Do jego zadań należała opieka nad Kinem Scena Kultura, Domem Kultury w Szczygłowicach, Miejską Biblioteką oraz Klubem Kultury Lokalnej „Sztukateria”. Ponadto to on trzymał pieczę nad tygodnikiem „Przegląd Lokalny”.

Kosowski zmarł w czwartek 27 maja i chociaż nie podano dokładnej przyczyny śmierci, to wiadomo, że od dłuższego czasu walczył z ciężką chorobą. Jego śmierć to wielka strata dla lokalnej społeczności, w której działania był bardzo zaangażowany.

- Człowiek dzięki, któremu w Knurowie odbywały się koncerty, festiwale, plenerowe festyny rodzinne, jarmarki świąteczne, wernisaże, spotkania autorskie i wiele innych wydarzeń kulturalnych, dostarczających mieszkańcom Knurowa i okolic dużą porcję pozytywnej energii - w ten sposób podsumowali działalność Kosowskiego urzędnicy z Knurowa.

W 2015 roku na łamach „Nowin” pojawił się portret Jerzego Kosowskiego, który jeszcze bardziej pokazuje jak wspaniałym i zasłużonym dla lokalnej społeczności był człowiekiem. Jak sam twierdził, największym sukcesem dla niego było to, że ludzie, z którymi pracuje, obdarzali go szacunkiem.

Dla wielu był szefem, ale bez dyktatorskich skłonności. Był wyrozumiały, ale nie naiwny. Zajmował się wieloma placówkami, więc miał pod sobą duża liczbę osób. Dla wszystkich był sprawiedliwy, a to, co najbardziej cenił w innych, to odpowiedzialność, czyli cecha, której sam miał nieograniczone pokłady.

- Wydawać by się mogło, że dyrektor centrum kultury to ma miłą pracę: imprezki, koncerciki. Niestety, nie. To jest normalny zakład pracy - wyjaśniał przed laty Kosowski.

Co ciekawe, z zawodu Jerzy Kosowski był muzykiem. Zanim objął stanowisko kierownicze, był instruktorem nauki gry na instrumentach w domu kultury. Po godzinach dorabiał jako muzyk, a muzycznej pasji chętnie oddawał się również w domu, z synem Mateuszem.

Tagi: