Nie żyje jedna osoba. Na pomoc przyleciał śmigłowiec LPR, uszkodził go radiowóz
Niebezpieczny incydent z udziałem śmigłowca LPR na autostradzie A2 w okolicy Poznania. Załoga wezwana została do wypadku z udziałem 60-letniego motocyklisty. Helikopter został jednak uszkodzony przez radiowóz policyjny. Maszyna została uziemiona.
Do wypadku na autostradzie A2 wezwano śmigłowiec LPR
W sobotę (08.06) na obwodnicy Poznania doszło do wypadku z udziałem motocyklisty. Stan 60-latka był na tyle poważny, że wezwano nie tylko karetkę pogotowia, ale także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
ZOBACZ TAKŻE: Burza po konkursie kopania grobów na czas. Internauci byli bezlitośni
Na 171 kilometrze autostrady A2 w Krzesinach zaroiło się od służb. 60-letni motocyklista odniósł poważne obrażenia. Mimo udzielonej pomocy nie udało się go uratować. - W trakcie udzielanej pomocy mężczyzna zmarł - przekazała Justyna Sochacka, rzeczniczka Lotniczego Pogotowia Ratunkowego dla TVN24. W czasie akcji doszło jednak do niebezpiecznego incydentu z udziałem policji i śmigłowca LPR.
Radiowóz uszkodził śmigłowiec LPR
Wezwany na autostradę A2 śmigłowiec LPR został uszkodzony przez radiowóz . Policjanci nie mając świadomości, iż doprowadzili do awarii maszyny, odjechali i dopiero później wrócili na miejsce w celu wyjaśnienia okoliczności.
To był taki wyższy samochód, bus (radiowóz - przyp. red.). Przejechał pod łopatkami wirnika nośnego i zahaczył antenami o te łopatki - wyjaśniała rzeczniczka Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Na miejsce wezwano mechaników lotniczych
Uszkodzenie śmigłowca LPR nie zostało zauważone od razu. W tym momencie maszyna jest uziemiona i nie może wystartować. Konieczne było wezwanie mechaników lotniczych. Dopiero po ich oględzinach zapadnie decyzja czy śmigłowiec może samodzielnie odlecieć z miejsca lądowania.