Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Nie żyje aktor Henryk Majcherek
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 05.10.2021 12:57

Nie żyje aktor Henryk Majcherek

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
Pixabay/_Alicja_ - zdjęcie ilustracyjne

Związek Artystów Scen Polskich poinformował o śmierci Henryka Majcherka, jednego z najbardziej znanych bydgoskich aktorów. Artysta zmarł 30 września tego roku w Bydgoszczy. Zapowiedziano już, gdzie i kiedy odbędzie się pogrzeb.

Majcherek był aktorem zarówno filmowym, jak i teatralnym, choć przede wszystkim oddał się scenie. Miał również inne pasje artystyczne, które chętnie prezentował.

Zmarł Henryk Majcherek, jeden z najbardziej znanych bydgoskich aktorów

Związek Artystów Scen Polskich Oddział w Krakowie pożegnał za pośrednictwem portalu e-teatr.pl jednego z bardzo zasłużonych bydgoskich aktorów i artystów, Henryka Majcherka.

Choć aktor zmarł w Bydgoszczy, miejscem, w którym najbardziej zaktywizował się zawodowo, był Kraków, gdzie grał przede wszystkim w Teatrze Starym im. Heleny Modrzejewskiej. Prócz tego grał również w Bydgoszczy, Toruniu, Koszalinie, Szczecinie i Wrocławiu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zagrał również w kilku filmach fabularnych - głównie dostawał niewielkie, ale charakterystyczne role, m.in. prezesa filatelistów w "Dekalogu X" czy Winstona Churchilla w produkcji "Generał polskich nadziei... Władysław Anders 1892–1970".

Ukończył studia na słynnej łódzkiej filmówce w 1961 roku i rozpoczął karierę teatralną. Pierwszą produkcją telewizyjną, w której wziął udział była "Królowa Bona" z 1980 roku. Potem co jakiś czas pojawiał się na małym i dużym ekranie, ale wciąż przede wszystkim grał w teatrach.

Inne pasje były równie ważnie

Równie ważne dla Majcherka były malarstwo i pisanie. Artysta zajmował się m.in. pisaniem wierszy (na jego koncie pojawiło się aż 7 tomików), felietonów, a nawet scenariuszów filmowych. Choć jego praca była cicha, wiedziało o niej całe środowisko.

Prócz tego Majcherek malował. Jego prace pojawiały się na wystawach zbiorowych i indywidualnych. Niektóre środowiska znały go nawet bardziej jako artystę-malarza niż jako aktora.

- Pięć lat temu, gdy przestałem przemierzać plenerowe szlaki i utknąłem w krakowskim betonowym bloku, namówiła mnie Dominika, abym zabrał papier, pędzle, farby i wyruszył do Zakliczyna. Pierwszy postój wypadł mi w Zdoni. Na dłużej zatrzymałem się na końcu Woli Stróskiej, prawie pod samym lasem. Odzyskałem kontakt z przyrodą, z krajobrazem i ludźmi - opowiadał zmarły na spotkaniu w Zakliczynie w 2007 roku.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

źródło: goniec.pl, dziennikpolski.pl, e-teatr.pl

Tagi: