"Milionerzy". Mógł wygrać 125 tys. zł, a stracił fortunę. Wszystko przez pytanie z "bykiem"
Od uczestników “Milionerów” wymaga się ogromnej wiedzy i opanowania, które mogą zaprowadzić ich do finału i zdobycia głównej, imponującej nagrody. W ostatnim odcinku w teleturnieju pojawił się pan Tomasz, który liczył, że uda mu się zdobyć milion złotych. Niestety nie wszystko poszło po jego myśli.
"Milionerzy" - to im udało się zdobyć główną nagrodę
Teleturniej “Milionerzy” po raz pierwszy na antenie TVN pojawił się w 1999 roku i szybko wzbudził zainteresowanie widzów, którzy są wyraźnie zaciekawieni wiedzą uczestników. Program niezmiennie prowadzi Hubert Urbański, który dba o emocje, niejednokrotnie swoją grą wprowadzając u uczestników nutkę niepewności.
Pytania zadawane przez prowadzącego są różne - bywają trudne, ale również banalnie proste, a ich tematyka jest wszechstronna. Śmiałkowie biorący udział w teleturnieju nigdy nie mają pewności, co tym razem usłyszą od Huberta Urbańskiego, mimo to nie rezygnują z marzeń o głównej nagrodzie.
Do tej pory wyczyn ten udał się zaledwie kilkorgu uczestnikom: Krzysztofowi Wójcikowi, Marii Romanek, Katarzynie Kant-Wysockiej, Jackowi Iwaszko, Tomaszowi Orzechowskiemu, Mateuszowi Żaboklickiemu oraz Tomaszowi Boruchowi.
O krok od miliona. Tak walczył pan Tomasz
W 694 odcinku “Milionerów” pojawił się pan Tomasz Wojsa. Pochodzący z Ostrowca Świętokrzyskiego mężczyzna zdradził, że zawodowo zajmuje się budowaniem elektrowni na całym świecie. Wygląda jednak na to, że dodatkowo pochłania go zdobywanie wiedzy, co udowodnił, zasiadając przed Hubertem Urbańskim.
Uczestnik teleturnieju początkowo szedł jak burza, na chwilę zatrzymując się przy pytaniu wartym 10 tysięcy złotych. Nie był pewien, jak powinna brzmieć prawidłowa odpowiedź, dlatego też postanowił skorzystać z koła ratunkowego, jakim było pytanie do publiczności. Dzięki ich pomocy mógł przejść do dalszej gry.
ZOBACZ TAKŻE: Prezenterce PnŚ "wypadły zęby" na wizji. Wyjawiła, co naprawdę się stało
"Milionerzy". Czy zaufanie intuicji pomogło panu Tomaszowi?
Po kilkukrotnym poprawnym podaniu prawidłowych odpowiedzi przyszedł czas na pytanie warte 125 tysięcy złotych. Wówczas Hubert Urbański poprosił pana Tomasza, by ten wskazał nazwę mieszkańca z bykiem . Jakie miał opcje do wyboru?
A. malborczyk
B. żoliborzanin
C. Finka
D. Hażanim
Uczestnik zastanawiał się przed dłuższy czas nad poprawną odpowiedzią. Postanowił zaufać swojej intuicji i pomimo tego, że był w posiadaniu koła ratunkowego, nie skorzystał z niego. Poprosił Huberta Urbańskiego, by zaznaczył odpowiedź A. Niestety szybko przekonał się o tym, że w tym przypadku ryzyko nie popłaciło, bowiem awans do kolejnego zagadnienia zapewniłby sobie, gdyby zdecydował się na zaznaczenie odpowiedzi D. Pan Tomasz zatem opuścił studio bogatszy o 40 tysięcy złotych, które było gwarantowaną nagrodą.