Ceny Paliw w Polsce. Międzynarodowa Agencja Energii ostrzega Polaków przed ogromnym kryzysem paliwowym
Ceny Paliw w Polsce. Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) ostrzega przed nadchodzącym kryzysem energetycznym spowodowanym trwającą od blisko miesiąca wojną na Ukrainę. Rozwiązaniem ma być 10-punktowy plan, który ma zmniejszyć zapotrzebowanie na ropę o 2,7 miliona baryłek dziennie.
Międzynarodowa Agencja Energii ostrzega, jeśli nie zaczniemy oszczędzać paliwa z pozycji rządów i obywateli to czeka nas największy kryzys paliwowy od dekad.
Podczas gdy wielu Polaków zastanawia się, kiedy stanieją paliwa, IEA ostrzega przed nadchodzącym kryzysem, któremu można zapobiec, wdrażając 10-punktowy plan oszczędzania paliw. Jednym z punktów jest obniżenie dopuszczalnej prędkości na autostradach o przynajmniej 10 km/h.
Poniżej przedstawiamy 10-punktowy plan oszczędzania paliwa Międzynarodowej Agencji Energii:
Obniżenie dozwolonej prędkości na autostradach o co najmniej 10 km/h – to spowoduje obniżenie zużycia paliwa
Praca zdalna – co najmniej 3 razy w tygodniu – jeśli to możliwe
Niedziele bez samochodu (tylko w dużych miastach)
Obniżenie kosztów transportu publicznego, ułatwienia dla ruchu pieszego, rowerów itd. Ten element planu wprowadza już teraz m.in. rząd Nowej Zelandii, obniżając ceny biletów w transporcie publicznym o połowę
Lepsze wykorzystanie prywatnych aut w miastach
Promocja carsharingu
Promowanie bardziej ekonomicznego organizowania transportu towarów
Przyspieszenie rozwoju elektromobilności
Ograniczenie podróży służbowych, jeśli jest dla nich alternatywa (np. spotkania on-line)
Korzystanie z szybkich pociągów zamiast z transportu lotniczego tam, gdzie to możliwe
Jak podaje agencja, plan może pomóc zredukować dzienne zużycie ropy o 2,7 miliona baryłek dziennie (w skali globalnej) - to tyle, ile zużywają wszystkie pojazdy silnikowe w Chinach.
Polska jest szczególnie narażona na nadchodzący kryzys, gdyż jest szczególnie uzależniona od ropy pochodzącej z Rosji
Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego udział rosyjskiej ropy w unijnym imporcie tego surowca spadł od 2010 roku z 34 do 25 proc. W Polsce w 2019 roku rosyjska ropa stanowiła 68 proc. polskiego importu tego surowca, ale w 2020 roku więcej - 72 proc. Zatem znakomita większość ropy sprowadzana jest z Rosji. Najbardziej w Europie uzależniona jest Słowacja, która importuje ropę wyłącznie z Rosji. Tuż za nią plasuje się Finlandia, w której aż 80 proc. wykorzystywanej ropy pochodzi z Rosji.
Oczywiście import surowca można ograniczyć, ale nie da się tego zrobić gwałtownie. Ponieważ Polska jest bardzo uzależniona od ropy z Rosji, to będzie ona jednym z krajów, w które prognozowany przez Międzynarodową Agencję Energii kryzys uderzy najmocniej.
Choć w Internecie można przeczytać, że w najbliższej przyszłości ceny paliw mogą odrobinę spaść (sami również o tym pisaliśmy), to jednak sytuacja związana z napaścią Rosji na Ukrainę jest tak niestabilna, że tygodniowe prognozy analityków, które dotychczas zwykle się sprawdzały, obecnie nie nadążają za zmianami cen ropy i kursu złotego wobec dolara. To oznacza, że dzisiejsza prognoza już za kilka dni może być nieaktualna. Doskonale to widać na przykładzie spadków cen hurtowych ropy w piątek i sobotę (18-19 marca), po których ceny znów zaczęły rosnąć.
Gdyby doszło do gwałtownego odcięcia dostaw surowca z Rosji, ceny ropy na świecie musiałyby gwałtownie wzrosnąć - zdaniem analityków nawet do 200 dolarów za baryłkę do końca roku. Szczególnie wysokie podwyżki dotknęłyby Polaków, ponieważ większość ropy na naszych stacjach pochodzi od sąsiada z zachodu. Wówczas ceny mogłyby sięgnąć nieprawdopodobnych wartości, np. 12 zł za litr Pb95.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Chiny zajęły stanowisko ws. rosyjskiej agresji na Ukrainę. Padły stanowcze deklaracje
Rosjanie złożyli Ukraińcom propozycję ws. Mariupola. Niewiarygodne żądania
"Junarmia" będzie walczyć w Ukrainie. Jest nowa decyzja rosyjskich władz
Źródło: auto-swiat.pl