We wtorek premier Mateusz Morawiecki otworzył pierwsze miasteczko kontenerowe dla uchodźców wewnętrznych zlokalizowane we Lwowie. - Na Ukrainie bije dzisiaj serce Europy. Tutaj jest front wolności - przekonywał w trakcie konferencji prasowej. Zapowiedział, że tego typu miejsc będzie więcej, ponieważ "nie możemy zostawić naszych sąsiadów w osamotnieniu". Zaapelował też do europejskich przywódców, aby "sięgnęli do swoich sumień".
Tymczasem w poniedziałek Rosja przeprowadziła kolejne ataki rakietowe na Lwów. Szef obwodu Maksym Kozycki poinformował, że celem były "obiekty infrastruktury wojskowej". W nalotach zginęło siedem osób, a 11 jest rannych, wśród nich - jedno dziecko.
Warszawa: Ksiądz wyszedł na ambonę z głośnikiem. Miał tylko jeden apel
CZYTAJ DALEJMateusz Morawiecki we Lwowie. Pierwsze miasteczko kontenerowe otwarte
Z inicjatywy Polski we Lwowie powstało pierwsze miasteczko kontenerowe. Jak przekazał we wtorek nad ranem szef KPRM Michał Dworczyk znajdą tam schronienie uchodźcy wewnętrzni, w tym kobiety i dzieci uciekające z wschodniej Ukrainy.
O tym, jak potrzebne są tego typu miejsca mówił także premier Mateusz Morawiecki, który udał się do Lwowa. Z jego wyliczeń wynika, że w związku z rosyjską agresją 10 mln osób musiało opuścić swoje domy, a 2,5 mln z nich przebywa w Polsce.
- 6 mln jest wewnętrznie rozlokowana na Ukrainie. We Lwowie Polska, razem z władzami ukraińskimi, doprowadziła do skonstruowania specjalnego miasteczka kontenerowego - oznajmił szef rządu.
Wskazał, że pomysł utworzenia tego miejsca był omawiany na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. Podziękował za "inspirację" i "realną pracę", dzięki której udało się postawić specjalne miasteczko, w którym może przebywać od 300 do 350 osób, a docelowo - nawet 5 tys.
Premier przyznał, że rozmawiał z dziećmi ze zniszczonych miast m.in. z Mariupola, Buczy, Słowiańska, Doniecka i innych miejscowości obwodu donieckiego. - To pokazuje, jaka jest skala zniszczeń na Ukrainie i nie możemy zostawić naszych sąsiadów w osamotnieniu. Muszą wiedzieć, że dbamy o tych najsłabszych - zaznaczył i dodał, że takich miejsc będzie więcej. - Nasi wysłannicy jadą do miast wokół Kijowa i będą stawiali podobne miasteczka - oznajmił.
Mateusz Morawiecki: "na Ukrainie bije dziś serce Europy"
W trakcie wystąpienia we Lwowie premier skomentował także obecną sytuację na Wschodzie. - Walka na Ukrainie to walka o wolność i bezpieczeństwo Europy. Zbrodnie w Buczy, Hostomelu i setkach innych miast pokazują, z jak barbarzyńskim reżimem musimy się zmierzyć - ocenił. Jego zdaniem "Ukraina broni najbardziej uniwersalnych wartości".
- Na Ukrainie bije dzisiaj serce Europy. Tutaj jest front wolności. Musimy zdać sobie z tego sprawę - podkreślił. "Zgliszcza, popalone domy i zniszczone miasta" są jego zdaniem nie tylko "wielkim świadectwem barbarzyństwa", lecz także "wezwaniem do działania".
Emocjonalne powitanie Prezydenta RP w Kijowie. Zełenski i Duda padli sobie w ramiona
CZYTAJ DALEJPremier apeluje do przywódców europejskich. "Porzućcie kalkulatory i sięgnijcie do swoich sumień"
Premier wspomniał także o konieczności pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności. - Dzień po dniu dostajemy raport z oblężonego miasta i widzimy, do jakich zbrodni tam dochodzi. Nie możemy pozostawić ich nierozliczonymi, bo sprawiedliwości musi stać się zadość - przekonywał.
Podczas wystąpienia Mateusz Morawiecki stwierdził, że "zawirowania gospodarcze", do których doprowadziła wojna w Ukrainie są nieporównywalne z "życiem ludzi". - To, co dzieje się w Zachodniej Europie to jedynie mały ślad tego, jakie krzywdy tu zachodzą - stwierdził.
Poza tym zaznaczył, że cały czas zabiega u przywódców europejskich o zgodę na nałożenie "jak najmocniejszych sankcji". - To najniższa cena, jaką możemy zapłacić za odzyskanie wolności. Apeluję do europejskich przywódców o porzucenie kalkulatorów i sięgnięcie do swoich sumień - oznajmił.
Druzgocący atak rosyjskich wojsk. Napadli na szkołę, zdjęcia zniszczeń łamią serca
Wczoraj w nocy rosyjskie wojska prowadziły intensywny ostrzał w miejscowości Wasylkowo pod Kijowem. Armia Władimira Putina przypuściła atak rakietowy na bazę paliwową we wsi Kriaczky, gdzie natychmiast wybuchł ogromny pożar. Zaatakowane zostało także pobliskie lotnisko. – Pali się baza paliwowa. Wróg chce wszystko zniszczyć. Dziś w ciągu dnia ostrzelano rakietami balistycznymi nasze lotnisko, ale wytrzymamy – informowała w nagraniu wideo zamieszczonym na Facebooku szefowa władz miejskich Wasylkowa, Natalia Bałasynowycz. Ostrzelane przez wojska rosyjskie Wasylkowo poniosło ogromne straty. Jedna ze miejscowych szkół została doszczętnie zniszczona wskutek ataku okupantów. Zobacz zdjęcia ze zrujnowanego miasta. /fot. Goniec.pl
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Zełenski: Rosjanie tworzą izby tortur i wprowadzają rubla na okupowanych terenach
Joe Biden zwołał naradę ws. sytuacji w Ukrainie. Duda wśród rozmówców
Źródło: goniec.pl, tvn24.pl