Marta Manowska usłyszała te słowa i wybuchnęła płaczem. Niesłychane sceny w świątecznym odcinku "Rolnik szuka żony"
W świątecznym odcinku “Rolnik szuka żony” uczestnicy minionych edycji przeczytali listy do swoich partnerów. Tym razem jednak ich nadawcami byli ci, którzy wcześniej wybierali spośród zgłoszeń. Niespodziewanie pewien moment programu wzbudził w Marcie Manowskiej ogromne poruszenie i z jej oczu popłynęły łzy. Co się stało?
"Rolnik szuka żony" w wersji na święta. Wyjątkowa sytuacja uczestników
Uczestnicy kilku zakończonych edycji “Rolnik szuka żony” – programu, który daje nadzieję na znalezienie miłości – spotkali się w świątecznej atmosferze, aby przy wszystkich przeczytać to, co chcieliby przekazać swoim ukochanym. Jedną z par, którym udało się stworzyć intymną relację, są Marta Paszkin i Paweł Bodzianny z 7. sezonu. Należą ponadto do nielicznego grona uczestników wyraźnie zauroczonych w sobie od momentu poznania.
Na początku jednak ich droga nie była łatwa. Za sprawą kilku drobnych przeszkód pojawiły się u nich zgrzyty, ale dzięki rozmowie zdołali je przezwyciężyć razem.
Katarzyna Cichopek wyszła na ulicę w szlafroku. Fani przecierali oczy ze zdumienia ZUS wypłaci emeryturę po zmarłym małżonku. Jest jeden warunekMarta i Paweł z "Rolnik szuka żony" doprowadzili Martę Manowską do łez
Historia związku Marty i Pawła z 7. edycji “Rolnik szuka żony” jest bogata w ciekawe wątki. Po zakończeniu zdjęć do programu postanowili kontynuować swój związek i znosić jego ewentualne trudy. Z czasem kupili dom, a także wystąpili w “Dance Dance Dance”.
W lutym 2022 roku ogłosili, że spodziewają się dziecka, które przyszło na świat trzy miesiące później. W marcu zaś, tego samego roku, wzięli ślub cywilny, ale chcąc kultywować wiekową tradycję, zamierzali powtórzyć ceremonię w kościele.
Uroczystą przysięgę małżeńską przed ołtarzem złożyli sobie dokładnie w rocznicę ich pierwszego spotkania, które miało miejsce w “Rolnik szuka żony”. Pandemia nie zniechęciła ich do organizacji wesela. Dziś wychowują wspólnie trójkę dzieci.
Podczas świątecznego odcinka podkreślili, że wybór daty ich ślubu ma znaczenie symboliczne. Potem przyszła pora powiedzieć coś, co naraz poruszyło Martę Manowską.
Czytaj także: Córka Beaty Kozidrak niespodziewanie zwróciła się do fanów. Jej słowa dają do myślenia
Paweł zwrócił się do żony i wyznał, co czuję. Marta Manowska wybuchła płaczem
Pierwotnie to Marta napisała list do przyszłego ukochanego, starając się zwrócił na siebie jego uwagę. Tym razem role się odwróciły i w świątecznym odcinku “Rolnik szuka żony” mogła usłyszeć, co takiego napisał do niej Paweł.
Między nami nie jest zawsze tak idealnie jak na Instagramie, ale staram się być lepszy każdego dnia, a twoja miłość, ciepło i troska o naszą rodzinę sprawiają, że każdy ten dzień jest piękniejszy i bardziej wartościowy – zaczął.
Już po tych kilku zdaniach widać było, że słuchacze mają zaszklone oczy. Ale Paweł najlepsze zostawił na koniec.
Dziękuję za wszystko, co dla nas robisz i dziękuję za pomoc w dorośnięciu do osoby, jaką jestem dzisiaj. Wniosłaś tak dużo światłą i szczęścia w moje życie, że nie wyobrażam sobie, jak miałoby ono wyglądać teraz bez ciebie. Tyle już razem przeszliśmy i czekam z radością na to, co przyniosą nam kolejne wspólnie spędzone lata – przeczytał.
Przysłuchująca się temu z podziwem Marta Manowska uległa chwili i nie opanowała emocji. Być może świadomość, że w pewnym stopniu przyczyniła się do powstania małżeństwa uczestników, napawa ją dumą i radością.
Zobacz: Maryla Rodowicz zaśpiewała kolędę i się zaczęło. Wściekli internauci nie mają dla niej litości
Prowadzącej pociekły łzy, a Michał, uczestnik jeszcze innej edycji, pospieszył do niej z chusteczką. W tamtym momencie przydałaby się z pewnością wielu osobom.