Ludzie nie widzieli sąsiada od roku. Policja siłą weszła do mieszkania, potwierdziło się najgorsze
Warszawa. Policja zaalarmowana słowami osób mieszkających na Powiślu zdecydowali o siłowym wejściu do jednego z mieszkań. Dokonali tam makabrycznego odkrycia. Natychmiast rozpoczęto działania.
Warszawa: nie widzieli sąsiada od roku, policjanci wkroczyli do akcji
Policja w Warszawie potwierdziła, iż we wtorek 9 stycznia na Powiślu doszło do akcji służb. Wszystko ze względu na informacje, do jakich dotarł dzielnicowy z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I.
Osoby mieszkające w blokach przy ul. Dynasy przekazały, iż nie widziały jednego ze swoich sąsiadów od roku. Zaalarmowani policjanci postanowili działać. Nikt nie otwierał jednak wskazanych drzwi .
Policjanci siłą weszli do mieszkania
- W godzinach przedpołudniowych, w związku z informacją uzyskaną przez dzielnicowych z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I, dokonano siłowego wejścia do zamkniętego mieszkania w budynku wielorodzinnym przy ul. Dynasy - powiedział Szymon Banna rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie w rozmowie z portalem Interia.
ZOBACZ : Poczta Polska niespodziewanie wydała specjalny komunikat. Chodzi o płacenie abonamentu RTV
Kiedy funkcjonariusze otworzyli drzwi, potwierdziło się najgorsze . Mężczyzn mieszkający w bloku na warszawskim Powiślu nie żył. Na ten moment przekazano jedynie informację na temat ujawnienia zwłok. Brakuje jednak szczegółów dotyczących tego, czy ślady zabezpieczone na miejscu wskazują na udział osób trzecich. Podjęto jednak już pierwsze decyzje w śledztwie.
Policjanci dokonali przerażającego odkrycia
Po ujawnieniu zwłok w warszawskim mieszkaniu na miejsce natychmiast wezwano techników. Pojawił się również prokurator, który nadzorował wszystkie prace. Konieczne jest ustalenie okoliczności zgonu denata .
ZOBACZ : Nagranie z Biedronki rozsierdziło klientów. Posypały się gromy, poszło o cenę i czytnik
- Podjęto decyzję o przeprowadzaniu sekcji zwłok zmarłego , która odpowie na pytanie o jego przyczynę śmierci oraz pozwoli na ustalenie choćby szacunkowego czasu jego śmierci - zastrzegł rzecznik warszawskiej prokuratury.
Źródło: interia