Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Lublin. Kurier przyjechał odebrać paczki. Najbliższe miesiące spędzi w więzieniu
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 22.10.2023 12:49

Lublin. Kurier przyjechał odebrać paczki. Najbliższe miesiące spędzi w więzieniu

policja
KWP Białystok

33-letni kurier z Lublina przyjechał busem do sortowni, by odebrać paczki i wszczął karczemną awanturę. Szybko okazało się, że przyczyną bojowego nastawienia mężczyzny jest jego stan nietrzeźwości, dlatego na miejsce wezwano policję. Gdy funkcjonariusze dotarli pod wskazany adres, nie kryli zdumienia. Pieniacz był im bowiem doskonale znany.

Lublin. Pijany kurier awanturował się w sortowni

Jak relacjonuje Komenda Miejska Policji w Lublinie, ze zgłoszenia, które wpłynęło do policjantów, wynikało, iż do jednej z sortowni na terenie miasta przyjechał busem kurier awanturujący się podczas odbioru paczek. Mężczyzna był agresywny i czuć było od niego woń alkoholu.

- Na miejsce wysłano patrol ruchu drogowego. Funkcjonariusze od razu sprawdzili stan trzeźwości 33-latka. Jak się okazało, alkomat wykazał ponad pół promila - przekazał nadkom. Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie.

Nowe fakty ws. zabójstwa 6-latka w Gdyni. Ujawnili nagranie z monitoringu, to może być klucz do sprawy

Mężczyzna miał wiele za uszami

Mundurowi przystąpili do wylegitymowania mężczyzny, a wówczas na jaw wyszło, że 33-latek do świętych nie należy. Kurier był poszukiwany “trzema podstawami prawnymi”, w tym listem gończym.

ZOBACZ: Mysłowice. Nieprzytomny nastolatek leżał na chodniku. W akcji śmigłowiec LPR

Na tym nie koniec jego przewinień, bo okazało się też, że kierował samochodem, mimo iż miał prawomocny zakaz. Nie było więc innego wyjścia, jak tylko go zatrzymać i umieścić w zakładzie karnym. Tam spędzić ma półtora roku.

- Dodatkowo grozi mu wysoka grzywna, zakaz kierowania pojazdami oraz do pięciu lat pozbawienia wolności - podkreśliła policja.

Pracownik kolei miał w organizmie ponad 2,2 promila

Do skandalicznego incydentu doszło także w poniedziałek 16 października nad ranem w Kamieńcu Ząbkowickim (woj. dolnośląskie). Tam pijany do pracy przyszedł jeden z pracowników kolei.

O sprawie policję poinformowali funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei, po czym z badania alkomatem wyszło, iż 51-latek ma w organizmie ponad 2,2 promila alkoholu.

ZOBACZ: Spełnił się najgorszy scenariusz. Policja wyłowiła zwłoki zaginionej 32-latki

Teraz mundurowi sprawdzą, czy mieszkaniec powiatu dzierżoniowskiego podjął w stanie nietrzeźwości czynności zawodowe. Jeśli te podejrzenia się potwierdzą, grozić mu będzie nie tylko kara grzywny lub aresztu, ale i odpowiedzialność dyscyplinarna.

Źródło: Policja