Łódź: Piorun trafił dwie osoby. Nie żyje 17-latek, drugi poszkodowany leży w szpitalu
Po dwóch tygodniach walki o życie 17-letniego mężczyzny, którego raził piorun w jednym z łódzkich parków, przekazano informację o jego śmierci. W trakcie burzy nastolatek usiłował schronić się pod jednym z pobliskich drzew. Kiedy oczekiwał, aż pogoda się uspokoi, niespodziewanie uderzyła błyskawica.
Łódź: Nie żyje 17-latek rażony piorunem
Do zdarzenia doszło 20 sierpnia w trakcie gwałtownej burzy, która zerwała się nad Łodzią. Nastolatek przebywał podówczas w łódzkim parku miejskim im. Poniatowskiego.
Kiedy rozpętała się ulewa, młody mężczyzna wraz z towarzyszącą mu koleżanką usiłowali schronić się przed zawieruchą.
- Gdy zaczęło padać i grzmieć, a na niebie pojawiły się błyskawice, para postanowiła schować się pod drzewem - mówiła w rozmowie z ''Dziennikiem Łódzkim'' mł. asp. Kamila Sowińska z łódzkiej policji. Podczas oczekiwania na polepszenie pogody błyskawica nagle uderzyła w drzewo, powalając 17-latka na ziemię.
Przerażona koleżanka usiłowała pomóc koledze i poczęła wołać o pomoc. Pomimo szybkiej interwencji służb medycznych i udzielonej opieki w szpitalu im. Wojskowej Akademii Medycznej, 17-latek zmarł po dwóch tygodniach hospitalizacji w wyniku poniesionych obrażeń.
Dwóch poszkodowanych
Podczas gdy koleżanka 17-latka prosiła o pomoc podbiegł do niej obywatel Ukrainy, który przekazał jej, iż jego kolega również został trafiony przez piorun. Najprawdopodobniej była to ta sama błyskawica, która powaliła nastolatka. 26-letni mężczyzna również został przetransportowany do tego samego szpitala.
Z przekazanych informacji wiadomo, iż ciągle przebywa pod opieką tamtejszych lekarzy. Eksperci apelują, by w trakcie nadciągającej burzy nie chować się pod drzewami i unikać otwartych przestrzeni. W przypadku znalezienia się w takiej sytuacji spróbować poszukać obniżenia terenu i kucnąć trzymając podciągnięte do siebie złączone nogi.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: RadioZET.pl/lodzse.pl