Przywódcy UE odpowiedzieli Putinowi. Jasna deklaracja ws. płacenia za gaz w rublach
Unia Europejska odpowiedziała na decyzję Władimira Putina w sprawie regulowania płatności za rosyjski gaz w rublach. Przywódcy największych państw członkowskich twierdzą, że ruch ten oznacza zerwanie wcześniej zawartych umów i stanowi wybieg prezydenta Rosji, by uniknąć sankcji nałożonych na jego kraj po wybuchu wojny w Ukrainie.
Od wybuchu wojny w Ukrainie Unia Europejska i pozostałe kraje demokratycznego Zachodu sukcesywnie nakładają sankcje na Rosję. Z kraju wycofało się już mnóstwo przedsiębiorstw, a rosyjski rubel sięgnął dna.
Władimir Putin robi wszystko, co może, by reanimować upadłą walutę. W środę ogłoszono więc uderzającą w odbiorców rosyjskiego gazu decyzję o regulowaniu płatności za surowiec przez tzw. kraje nieprzyjazne właśnie w rublach.
Postanowienie to wzbudziło w Europie spory zamęt i uzasadnione obawy o przerwy w dostawach. Najwięksi przywódcy krajów Unii Europejskiej nie pozostawili sprawy bez komentarza i podczas trwającego szczytu w Brukseli stanowczo określili swoje stanowisko.
Kraje UE odrzucają żądania Putina
Mimo iż niektóre kraje należące do europejskiej Wspólnoty ogłosiły już plany uniezależnienia się od rosyjskiego gazu, nie stanie się to od zaraz. W związku z tym konieczność płacenia za surowiec w rublach może być ogromnym problemem, jaki w odwecie zafunduje Staremu Kontynentowi przywódca Rosji.
Rozwiązanie, choć dopiero co ogłoszone, już wzbudza słuszny opór nawet tych, którzy do tej pory byli powściągliwi w krytyce Kremla, w tym np. Niemców. W czwartek kanclerz Olaf Scholz oświadczył, że waluta, jaką niemieckie firmy muszą płacić za rosyjskie paliwa kopalne, została ustalona w kontraktach i nie ma opcji ich zmiany. – Wszędzie są stałe kontrakty, a waluta, w której mają być opłacane dostawy, jest częścią tych kontraktów. W większości przypadków jest to euro lub dolary – powiedział.
Podobnego zdania był włoski premier Mario Draghi, który stwierdził, że zmiana warunków umowy to nic innego jak jej naruszenie. Przypomnijmy, że podczas ostatniego przemówienia Wołodymyra Zełenskiego we włoskim parlamencie, Draghi zapowiedział, że jego kraj będzie sukcesywnie uniezależniał się od rosyjskiego gazu.
Z kolei przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oznajmiła, że ruch Putina był próbą obejścia unijnych sankcji. – Nie pozwolimy na obejście naszych sankcji. Skończyły się czasy, w których można by użyć energii do szantażowania nas – mówiła.
Rosjanie chcą ratować tonącego rubla
Przeciwna pomysłowi Putina jest, z wiadomych względów, również Polska. Prezes PGNiG Paweł Majewski, pytany o regulowanie płatności do Gazpromu w rublach, oznajmił, że nie widzi takiej możliwości. - Kontrakt, którego szczegółów zdradzać nie mogę, przewiduje sposób regulowania płatności. To nie jest tak, że kontrahent może sobie dowolnie, życzeniowo zmieniać sposób regulowania płatności - powiedział.
Według szacunków Gazprom posiada 40 długoterminowych umów na dostawy gazu do samej Europy. Jak podaje przedsiębiorstwo, 97 proc. wszystkich rachunków opłacanych jest w euro lub dolarach amerykańskich.
Oczywiste jest więc, że proponowany zabieg ma na celu utrudnienie życia kontrahentom i wzmocnienie rosyjskiego rubla. To zresztą nie pierwsza taka próba. Ostatnio np. Rosjanie wymyślili, że przerzucą się na kryptowaluty. Plany te zamierzają jednakże pokrzyżować Unia Europejska i Stany Zjednoczone, które chcą wprowadzić zmiany łatające luki w prawie.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Białorusini nie chcą wojny w Ukrainie. Wysłali Putinowi jasny sygnał
Niespodziewany sojusznik Putina z ogromnymi wpływami. W tle ogromne pieniądze
Kaczyński o katastrofie smoleńskiej: "Mam wyjaśnienie całości"
Źródło: TVP Info, Goniec.pl