Kurier kradł ubrania i szybko znalazł się w rękach policji. Zaskakujące, do kogo trafiały
Warszawska policja złapała kuriera oszusta, który regularnie kradł markowe ubrania. Przez długi czas trudno było ustalić, co się właściwie z nimi dzieje. Okazało się, że trafiały w ręce jego byłej dziewczyny. W ten sposób mężczyzna spłacał dług.
Warszawa. Kurier kradł ubrania i przekazywał je byłej dziewczynie
Policjanci KRP Mokotów ujęli kuriera, który od dłuższego czasu kradł ubrania znanych marek odzieżowych z ich najnowszych kolekcji. Kradzieży udało mu się dokonać w momencie, w którym ubrania były rozwożone do sklepów w całej Polsce.
Proceder był prosty - mężczyzna ukradł część ubrań z najnowszych kolekcji sieci i oddał je swojej byłej dziewczynie , chcąc w ten sposób spłacić wobec niej dług. Kobieta zamieszczała później ogłoszenia w serwisach sprzedażowych, sprzedając skradzioną przez dawnego partnera odzież.
Warszawa. Pracownica sklepu odkryła wstydliwą tajemnicę
Do sprawcy udało się dotrzeć dzięki pracownicy sklepu z markową odzieżą. Udało jej się dotrzeć do ogłoszeń sprzedaży kradzionych ubrań. To, co widniało na portalach, pokrywało się bezpośrednio z tym, czego zabrakło przy zamówieniach. Charakterystyczne znaki na ubraniach potwierdzały przypuszczenia pracowniczki.
Policja szybko zareagowała i odnalazła kobietę sprzedającą ubrania. Funkcjonariusze złożyli jej w domu niespodziewaną wizytę. Szybko się przyznała.
- Pod wskazanym adresem przebywała 34-letnia kobieta, która oświadczyła, że rzeczy, które oferowała do sprzedaży, dostała jako rozliczenie długu od swojego byłego partnera, który zatrudniony jest w jednej z firm kurierskich - można przeczytać w policyjnym komunikacie.
Warszawa. Kurier wpadł w poważne tarapaty
Policja następnie skierowała się do mieszkania 34-latka. Kurier opowiedział dokładnie, w jaki sposób dokonywał kradzieży - wyjaśniał, że wyjmował ubrania z paczek przygotowanych przez dostawcę i dostarczał je byłej dziewczynie jako “prezent”.
Ostatecznie udało mu się ukraść odzież o wartości 21 tys. zł. Kurierowi grozi nawet do 5 lat więzienia. Zdaje się, że dług jednak nie spłacił się tak prosto.
Źródło: KRP Mokotów