Kierowca ciężarówki tego nie przeżył. Pojazd wbił się w drzewo, niewiele z niego zostało
Tragiczny wypadek w Dobrej (woj. podkarpackie). Z nieznanych jeszcze przyczyn ciężarówka wbiła się drzewo rosnące przy drodze. Mimo przeprowadzanej przez służby niemal natychmiastowej reanimacji spełnił się czarny scenariusz. Sprawą zajmuje się policja.
Dobra: śmiertelny wypadek na DW 870
W Dobrej pod Przeworskiem na Podkarpaciu doszło do tragicznego wypadku . W zdarzeniu brał udział tylko jedne pojazd, ale to wystarczyło, aby pojawił się śmiertelny bilans.
W czwartek 11 stycznia służb wezwane zostały do rozbitej ciężarówki. TIR znajdował się w rowie, a kabina pojazdy była zupełnie roztrzaskana. Wewnątrz znajdował się mężczyzna.
46-letni kierowca nie przeżył
Kiedy około 13 ciężarówka wbiła się drzewo przy drodze wojewódzkiej nr 870 pod Przeworskiem , nikt nie spodziewał się, że pomoc medyczna okaże się nieskuteczna. Załoga pogotowia była jednak bezradna.
ZOBACZ : Nagranie z Biedronki rozsierdziło klientów. Posypały się gromy, poszło o cenę i czytnik
W całkowicie zniszczonej kabinie ciężarówki siedział 46-letni mężczyzna. Mieszkaniec powiatu przemyskiego został ranny . Ratownicy natychmiast przystąpili do reanimacji, jednak serce rannego kierowcy nie podjęło pracy. Stwierdzono jego zgon. Co doprowadziło do śmiertelnego wypadku?
Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia
Śmiertelny wypadek w dobrej trafił pod lupę śledczych. - Jak wstępnie ustalono, kierujący pojazdem ciężarowym marki Mercedes, na łuku drogi wjechał do rowu i uderzył w drzewo - przekazała w komunikacie policja z Przeworską.
ZOBACZ : Nie musisz czekać w kolejce do lekarza na NFZ. Niewielu pacjentów wie o tym przywileju
Na miejscu zabezpieczono ślady i poszlaki kluczowe do dotarcia do informacji, co działo się na chwilę przed tym, jak ciężarówka roztrzaskała się na drzewie. - Na miejscu, pod nadzorem prokuratora, pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza. Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy pozwoli na dokładne wyjaśnienie okoliczności tego tragicznego wypadku - zapewnili śledczy.

Źródło: policja